Zdaje się, że pogoda zaczyna się odkręcać w tą dobrą stronę. Jeśli wierzyć prognozom jutro popołudniowe latanie i jak dobrze pójdzie w niedzielę powtórka. Spręż konkretny, chęci też i dobra okazja do przetestowania nowej zabawki, o którą wzbogaciłem solówkę.
Rok temu kombinowałem z komputerem napędu PPG z firmy FlyElectronics. Wtedy wyszło kiepsko, komputerek okazał się niewypałem i ostatecznie odpuściłem regulując napęd "na słuch". Solówka tak wyregulowana wkręca się idealnie, świeca ma dobry kolor, a co najważniejsze mam dosyć dobre spalanie. Niedawno trafił w moje ręce licznik obrotów innej firmy, zdecydowanie tańszy i lepiej wykonany. Jutro go przetestuję i po pierwszym locie postaram się zredagować porządniejszy opis. Tymczasem gapię się za okno ciesząc wzrok nieśmiałymi promieniami słońca i licząc na to, że łąki obeschną na tyle, by nie nazywać ich bagniskiem, w które zostały zamienione przez ostatnie pełne deszczu dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz