Tym "latającym" dodatkowo równej ilości lądowań co startów, bezawaryjnego sprzętu i zawsze dobrego waruna idącego w parze z wolnym czasem.
środa, 23 grudnia 2015
życzymy
Nie ma co ukrywać, Gwiazdka tuż tuż, więc najwyższa pora złożyć z tej okazji wszystkim i każdemu z osobna spełnienia wszelkich marzeń, planów i zamierzeń, końskiego zdrowia, mnóstwa radosnych chwil i jakże potrzebnej na co dzień odrobiny szczęścia. Prócz tego szczęścia i frajdy z każdego kolejnego dnia, masy uśmiechów i satysfakcji z każdej przeżytej chwili.
wtorek, 22 grudnia 2015
Airone razy dwieście...
Od kilku dobrych miesięcy należę do grona użytkowników trajki Airone i powoli przymierzam się do krótkiego podsumowania moich początków latania na wózku. Wciąż brakuje czasu i jakoś się nie mogę zabrać, by z sensem opisać wszystkie moje spostrzeżenia i zrobić z tego jakiś rzetelny wpis na blogu. Na szybko mogę napisać, że "podwozie" spełniło wszelkie pokładane w nim nadzieje i jak dla mnie to produkt idealnie łączący cechy które akurat dla mnie mają znaczenie.
Podobnie do mnie (jak sądzę) ocenia ją też całkiem spora grupa ludzi, bowiem firma Michała Szelesta wypuściła na rynek jubileuszowy dwusetny egzemplarz (gratulacje!). Specjalne malowanie, nietuzinkowe wykończenie, sto lat gwarancji i licytacja od złotówki na allegro. Aukcja TUTAJ.
Vario no.18
poniedziałek, 21 grudnia 2015
jeszcze o osłonie bloczka ...
Na firmowej stronie Dudek Paragliders pojawiła się kolejna informacja dotycząca montażu osłony bloczka speed systemu. Tym razem producent udostępnia plik pdf z wyjaśnieniami dotyczącymi problemów i zdjęciami obrazującymi szczegóły osłony. Wspomniany dokument dostępny TUTAJ
środa, 16 grudnia 2015
Montaż osłony bloczka speed systemu
Firma Dudek Paragliders opublikowała kolejny instruktażowy filmik dotyczący speed systemu. Poniżej można zobaczyć jak zamontować osłonkę bloczka używając jedynie śrubokręta :
wtorek, 15 grudnia 2015
pierwszy śnieg tej zimy...
Pogoda nie rozpieszcza i bardziej przypomina zwykłą jesienną pluchę. Ostatnie dni są szare, brudne i przygnębiające z wyjątkiem tego dzisiejszego. Od rana sypie śnieg i choć wiadomo, że szybko stopnieje, to wokoło jakoś tak inaczej jest. Poniżej jeszcze filmik i tyle na dziś...
poniedziałek, 14 grudnia 2015
Ankieta dla dudkowych - finał
Na początku grudnia wspominałem o specjalnej ankiecie dotyczącej problemów ze skrzydłami firmy Dudek Paragliders. Ankieta zakończona i jak się okazało problemy ze speedem miało wielu użytkowników tych niewątpliwie dobrych skrzydeł. Zaskakujący jest fakt, że u ponad połowy (59,5%) problem ze speedem wystąpił, a blisko jedna trzecia zmuszona była do lądowania z tego powodu (27 %), dokładne wyniki dostępne są TUTAJ....
piątek, 11 grudnia 2015
drony komercyjnie
Jakiś czas zadano mi pytanie dotyczące latania dronem w sposób
komercyjny. Udzieliłem jakiejś zdawkowej odpowiedzi jednak po chwili przyszła
refleksja że to trochę zbyt mało. Wobec powyższego skrobnę kilka zdań więcej w
tym wpisie, by wszystkim niezorientowanym nieco naświetlić wspomniany temat.
Ale do rzeczy :
Każdy kto lata dronem w sposób komercyjny musi spełnić kilka
istotnych warunków. Rzecz jasna samo latanie musi odbywać się w sposób
bezpieczny dla innych osób, mienia oraz nie kolidując z innymi użytkownikami
przestrzeni powietrznej. Prócz tego należy stosować się do ograniczeń
związanych z przestrzenią powietrzną (przestrzeń kontrolowana, niekontrolowana,
strefy lotnicze, obszary CTR,TMA, ATZ itd.). Przepisy określają wyraźnie gdzie
można, gdzie nie i w jakim obszarze trzeba przestrzegać jakich warunków. Należy
tu wyraźnie zaznaczyć, że latanie dronem bez stosownych zezwoleń jest łamaniem
prawa i najzwyklejszym chuligaństwem powietrznym.
W powietrzu nie ma zmiłuj
jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Tu na pozór niewinna pierdoła może zadecydować o
czyimś życiu i często takiej właśnie wiedzy brakuje tym wszystkim, którzy bezmyślnie puszczają swoje zabawki w bliskim sąsiedztwie lotnisk lub miejsc, gdzie ich
najzwyczajniej nie ma prawa być.
Kolejnym elementem koniecznym w wypadku
wykonywania komercyjnych usług za pomocą drona jest wymóg posiadania
świadectwa kwalifikacji. Przy wymogu certyfikacji często przewija się tez
określenie UAVO - jest to angielski skrót Unmanned Aerial Vehicle
Operator, czyli „operator bezzałogowego statku powietrznego”. W polskim
prawie oznacza świadectwo kwalifikacji operatorów dronów, uprawniające do ich
wykorzystywania w celach innych, niż loty sportowe i
rekreacyjne.
Ustawodawca zastosował tu kilka kategorii uprawnień w ramach UAVO,
do certyfikatu wpisywane są (w zależności od zdanego egzaminu):
-
uprawnienia podstawowe VLOS (Visual Line of Sight) –
sterowania dronem w zasięgu wzroku,
-
uprawnienia podstawowe BVLOS (Beyond Visual Line of Sight) –
sterowanie dronem w zasięgu i poza zasięgiem wzroku,
-
uprawnienia instruktora INS – upoważnia do prowadzenia
szkolenia lotniczego w celu uzyskania certyfikatu UAVO oraz uzyskania
uprawnienia INS o ile instruktor posiada co najmniej 60-godzinny nalot jako
instruktor INS.
Wymóg certyfikacji dotyczy każdego KOMERCYJNEGO wykorzystania drona,
a więc filmowania z powietrza, fotografii lotniczej, mapowania i monitoringu z
powietrza itd. Co ważne słowo "komercyjne" w tym przypadku nie
oznacza jedynie „za pieniądze”. Wymóg certyfikacji operatora drona dotyczy
każdej działalności nie rekreacyjnej i niesportowej – w praktyce więc dotyczy
także użytkowników oferujących swoje usługi za darmo różnego rodzaju firmom
wykorzystujących dalej pozyskane materiały w jakikolwiek komercyjny sposób. To
taki mały kruczek prawny o którym nie mówi się głośno, a który w praktyce może
skutkować pokaźnym mandatem.
Co ważne, każdy kto chce uzyskać uprawnienia podstawowe VLOS na dzień
dzisiejszy nie musi legitymować się ukończonym jakimkolwiek szkoleniem –
wystarczy zdać egzamin na podstawie własnej wiedzy i umiejętności. Taki stan
rzeczy prawdopodobnie w najbliższym czasie ulegnie zmianie i każdy chętny
będzie już musiał takowe szkolenie odbębnić.Każdy wiec kto chce zaoszczędzić a
coś potrafi powinien zdać egzamin w najszybszym możliwym czasie zaniem nie
bezie zmuszony do opłacenia odpowiedniego szkolenia. Oczywiście należy być
pełnoletnim.
Poza tym istnieje oficjalny podział dronów ze względu na typ (samolot
bezzałogowy, śmigłowiec bezzałogowy, sterowiec bezzałogowy, wielowirnikowiec
bezzałogowy oraz inny bezzałogowy statek powietrzny), a take podział ze względu
na wagę (do2 kg, do7 kg, do 25kg, do 50kg i powyżej 50) i każdy kto chce
sterować dronem odpowiedniego typu lub wagi w sposób komercyjny musi
wylegitymować się odpowiednim wpisem w swoim świadectwie UAVO.
Oczywiście, by nie było zbyt prosto jest jeszcze kilka spraw które trzeba
dograć przed ruszeniem z komercją - jak w wielu dziedzinach lotniczych istnieje
i tu wymóg odpowiedniego ubezpieczenia OC, a także konieczność posiadania
aktualnych badań lotniczych (klasy 4, wydanych przez odpowiedniego lekarza
orzecznika - lista TUTAJ).
Jak widać powyżej każdy, kto chce być w zgodzie z polskim prawem musi
spełnić kilka istotnych warunków. Nie jest jednak tak strasznie i czarno jakby
mogło się wydawać. Na dziś wydano ponad 1000 świadectw kwalifikacji co świadczy
o wysokiej popularności tego typu usług. Więcej informacji oczywiście można
znaleźć w sieci - polecam strony Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz krótki dokument z odpowiedziami na podstawowe pytania dla osób
chcących uzyskać UAVO.
czwartek, 10 grudnia 2015
świątecznie jest..
Póki co zimy nie ma. Za to klimat świąteczny zadomawia się od kilku dni. Raz, że pojawiły się świąteczne ozdoby, dwa, że ze skrzynki wyciągnęliśmy pierwszą w tym roku kartkę świąteczną. Nie byle jaką zresztą.
Konkret niebywały, bo nie dość, że w paralotniowym klimacie, to jeszcze sto procent "hand made" i 3D w środku. Kartkę nietuzinkowa, fajną i karzącą przypominać, że czasami zwykły drobiazg i pamięć wystarcza, by świat stał się nieco przyjemniejszy pośród jesiennej pluchy.
Poza tym taka na pozór zwykła kartka przypomniała jak wiele talentów siedzi w każdym z nas i jak łatwo odeszliśmy od wiedzy i własnych umiejętności. Wciąż niewielu samodzielnie coś robi, mało komu się chce, łatwiej kupić, czasu wciąż brakuje i w ogóle jakoś tak "zrób to sam" czasami niezbyt modne jest. Tym bardziej owa kartka nas cieszy, bo ktoś pomyślał, pamiętał i stworzył chyba najlepszą kartkę świąteczną jaką dostaliśmy od lat. Dzięki wielkie !
Konkret niebywały, bo nie dość, że w paralotniowym klimacie, to jeszcze sto procent "hand made" i 3D w środku. Kartkę nietuzinkowa, fajną i karzącą przypominać, że czasami zwykły drobiazg i pamięć wystarcza, by świat stał się nieco przyjemniejszy pośród jesiennej pluchy.
Poza tym taka na pozór zwykła kartka przypomniała jak wiele talentów siedzi w każdym z nas i jak łatwo odeszliśmy od wiedzy i własnych umiejętności. Wciąż niewielu samodzielnie coś robi, mało komu się chce, łatwiej kupić, czasu wciąż brakuje i w ogóle jakoś tak "zrób to sam" czasami niezbyt modne jest. Tym bardziej owa kartka nas cieszy, bo ktoś pomyślał, pamiętał i stworzył chyba najlepszą kartkę świąteczną jaką dostaliśmy od lat. Dzięki wielkie !
środa, 9 grudnia 2015
ParaSofa #4 Paweł Faron
Nie ma co się rozpisywać - poniżej godzinna rozmowa z Pawłem Faronem pierwszym polakiem który ukończył prestiżowy wyścig Red Bull X-Alps. Dobrego oglądania :
wtorek, 8 grudnia 2015
catchersi....
Podczas każdej imprezy ogromną rolę odgrywają ludzie zaplecza. Zazwyczaj nie wystawiają buzi do obiektywu, nie chwalą się swoją pracą, tylko wykonują robotę najlepiej jak tylko można. Gdyby ich zabrakło byłoby zdecydowanie trudniej. O tych ludziach zazwyczaj się nie mówi, choć każdy wie, że bez nich nie dałoby rady nic sensownie zorganizować. Przy lądowaniach na platformie nieocenieni są łapacze, których pracę można zobaczyć poniżej :
czwartek, 3 grudnia 2015
informacja serwisowa Dudek Paragliders
Gorący ostatnio temat systemu speeda w skrzydłach Dudek Paragliders przyniósł kolejną wiadomość. Na "grupie" pojawił się wpis o informacji serwisowej firmy który cytuję poniżej :
W związku z pojawiającymi się pytaniami odnośnie możliwości likwidacji deltki mocującej górny bloczek speeda w niektórych naszych skrzydłach, chciałbym poinformować że:
Wymiana deltki na linkę nie jest konieczna jeżeli bloczek nie wykazuje oznak zużycia a jego praca nie niszczy linki speed-systemu.
Tylko w niektórych konfiguracjach mocowania (prowadzenia linki) speed-systemu przy uprzęży, linka speed może generować moment skręcający mogący mieć wpływ na ewentualne deformowanie metalowego policzka bloczka, niszczenie linek lub blokowanie systemu.W większości przypadków standardowe mocowanie bloczka na deltce działa poprawnie przez wiele lat.
Skrzydła, w których była zastosowana deltka to: Snake, Nucleon WRC, Hadron (od 2012), Hadron Duo 34, Hadron Cabrio 34 - slalomowa wersja taśm.
Właściciele skrzydeł, chcący pozbyć się deltki mają do wyboru:
- przysłać e-mail z numerem seryjnym skrzydła oraz adresem do wysyłki linek - wysyłki realizujemy pocztą bezpłatnie
- dostarczyć do nas skrzydło na swój koszt celem wszycia tasiemki mocującej bloczek tak jak w najnowszej wersji taśm, po zabiegu skrzydło odeślemy na nasz koszt (ta wersja jest preferowana przez nas, będziemy mogli dodatkowo ocenić ogólny stan taśm, ewentualnie coś doradzić).
Uwaga! Właściciele Hadronów - wszycie tasiemki spowoduje krótszy zakres pracy speed-systemu, tak jak to było w pierwotnej wersji taśm nośnych (dołożymy starań aby to skrócenie było jak najmniejsze).
Kontakt pod adresem serwis@dudek.eu
Wysyłki skrzydła na adres:
DUDEK paragliders
ul. Leśna 5
89-200 Kowalewo gm.Szubin
Pozdrawiam
Dział Serwisu - Michał Pałka
Jak widać firma nie boi się odpowiedzialności i jest gotowa zapobiegać ew problemów w przyszłości. Jak się domyślam to były jednostkowe przypadki ale jak mówi mądre przysłowie "lepiej zapobiegać niż leczyć"....
W związku z pojawiającymi się pytaniami odnośnie możliwości likwidacji deltki mocującej górny bloczek speeda w niektórych naszych skrzydłach, chciałbym poinformować że:
Wymiana deltki na linkę nie jest konieczna jeżeli bloczek nie wykazuje oznak zużycia a jego praca nie niszczy linki speed-systemu.
Tylko w niektórych konfiguracjach mocowania (prowadzenia linki) speed-systemu przy uprzęży, linka speed może generować moment skręcający mogący mieć wpływ na ewentualne deformowanie metalowego policzka bloczka, niszczenie linek lub blokowanie systemu.W większości przypadków standardowe mocowanie bloczka na deltce działa poprawnie przez wiele lat.
Skrzydła, w których była zastosowana deltka to: Snake, Nucleon WRC, Hadron (od 2012), Hadron Duo 34, Hadron Cabrio 34 - slalomowa wersja taśm.
Właściciele skrzydeł, chcący pozbyć się deltki mają do wyboru:
- przysłać e-mail z numerem seryjnym skrzydła oraz adresem do wysyłki linek - wysyłki realizujemy pocztą bezpłatnie
- dostarczyć do nas skrzydło na swój koszt celem wszycia tasiemki mocującej bloczek tak jak w najnowszej wersji taśm, po zabiegu skrzydło odeślemy na nasz koszt (ta wersja jest preferowana przez nas, będziemy mogli dodatkowo ocenić ogólny stan taśm, ewentualnie coś doradzić).
Uwaga! Właściciele Hadronów - wszycie tasiemki spowoduje krótszy zakres pracy speed-systemu, tak jak to było w pierwotnej wersji taśm nośnych (dołożymy starań aby to skrócenie było jak najmniejsze).
Kontakt pod adresem serwis@dudek.eu
Wysyłki skrzydła na adres:
DUDEK paragliders
ul. Leśna 5
89-200 Kowalewo gm.Szubin
Pozdrawiam
Dział Serwisu - Michał Pałka
Jak widać firma nie boi się odpowiedzialności i jest gotowa zapobiegać ew problemów w przyszłości. Jak się domyślam to były jednostkowe przypadki ale jak mówi mądre przysłowie "lepiej zapobiegać niż leczyć"....
środa, 2 grudnia 2015
ankieta dla użytkowników skrzydeł firmy Dudek Paragliders
Jakiś czas temu na "grupie" pojawiła się informacja o problemach z bloczkiem speed systemu w napędowych skrzydłach firmy Dudek Paragliders. W wielkim skrócie: bloczek ustawiał się w na tyle niekorzystnej pozycji, że dochodziło do blokowania linki, a nawet jej zerwania. W ekstremalnym przypadku doszło nawet do rozgięcia deltki na której mocowany był bloczek systemu. Prócz tego pojawiły się skargi na rozpadanie się o-ringów mocujących linki paralotni na deltkach.
W związku z tym dostępna jest w sieci ankieta, w której każdy użytkownik może odpowiedzieć na kilka pytań związanych z owym problemem. Może wtedy będzie wiadomo jaka jest skala owego zjawiska.
wtorek, 1 grudnia 2015
FAI WORLD AIR GAMES DUBAI 2015 rozpoczęte...
Chyba najbardziej prestiżowa lotnicza impreza tego roku właśnie się zaczyna. Oczywiście nasza reprezentacja też tam jest i rzecz jasna trzymamy kciuki. Więcej na stronach FAI i FAI WAG Dubai 2015...
sobota, 28 listopada 2015
szaro, buro, latamy ....
Choć ostatnie dni są szare, bure i ponure można co jakiś czas wyskoczyć polatać i przewietrzyć sprzęt. Wczorajszy dzień był dokładnie taki - szary, bury i nijaki, jednak z przyzwoitymi warunkami do latania. Nieco mgliście, ze słabawym wiatrem, jednak na tyle sucho i ciepło, że latanie było całkiem fajne. Takie zwykłe szwendanie się po najbliższej okolicy i mielenie powietrza tym razem ze startu nożnego.....
czwartek, 26 listopada 2015
kolejna wymiana gumki / o-ringa na deltce
W ostatnich dniach rozleciała się kolejna z gumek mocujących linkę na deltce mojego Nucleona WRC. W żadnym z wcześniej latanych skrzydeł nie pękały tak często jak w tym glajcie. Najwidoczniej taki zbieg okoliczności, trzeba było wymienić i jak pokazuje poświadczenie warto zaopatrzyć się w jakiś podręczny zapas. Bo gdy przy półrocznym skrzydle pękają tak szybko i tak często, to tylko czekać gdy rozlecą się kolejne. Ale spoko, dokładna kontrola skrzydła zawsze się przyda, a sama wymiana jest banalnie prosta - wszystkim niezorientowanym przyda się poniższa grafika zaczerpnięta ze strony www.paramoteurclub.wordpress.com.
środa, 25 listopada 2015
piątek, 20 listopada 2015
z samorządem jest miło...
W tym roku jak zazwyczaj braliśmy udział w różnego rodzaju imprezach organizowanych przez lokalne stowarzyszenia, samorządy i organizacje. To świetna okazja, by choć w minimalnym stopniu promować nasz sposób latania, pokazać z czym to się je i zaprezentować jak wygląda świat z naszej perspektywy.
Za każdym razem więc pełni entuzjazmu pakujemy klamoty i ględzimy o wszystkich szczegółach każdemu, kogo owe szczegóły zainteresują. Po każdej z takich imprez pojawia się satysfakcja z faktu zrobienia czegoś dla innych i przybliżenia paralotniarstwa ludziom zupełnie z tym nie związanym.
Kilka tygodni temu prócz satysfakcji dostaliśmy coś jeszcze. Jeden z lokalnych samorządów przekazał oficjalne podziękowanie za udział w organizowanej przez siebie imprezie.
Niby nic takiego, jednak nie do końca. Bo to podziękowanie pokazało, że w niektórych samorządach są zaangażowani ludzie, którym zależy na kreatywnych działaniach, aktywności i integracji lokalnych społeczności, budowaniu poczucia wspólnoty, poszerzaniu horyzontów oraz rozbudzaniu pasji i marzeń. Bo o to właśnie chodzi podczas takich imprez...
Za każdym razem więc pełni entuzjazmu pakujemy klamoty i ględzimy o wszystkich szczegółach każdemu, kogo owe szczegóły zainteresują. Po każdej z takich imprez pojawia się satysfakcja z faktu zrobienia czegoś dla innych i przybliżenia paralotniarstwa ludziom zupełnie z tym nie związanym.
Kilka tygodni temu prócz satysfakcji dostaliśmy coś jeszcze. Jeden z lokalnych samorządów przekazał oficjalne podziękowanie za udział w organizowanej przez siebie imprezie.
Niby nic takiego, jednak nie do końca. Bo to podziękowanie pokazało, że w niektórych samorządach są zaangażowani ludzie, którym zależy na kreatywnych działaniach, aktywności i integracji lokalnych społeczności, budowaniu poczucia wspólnoty, poszerzaniu horyzontów oraz rozbudzaniu pasji i marzeń. Bo o to właśnie chodzi podczas takich imprez...
czwartek, 19 listopada 2015
paralotniowy Stealth...
Nasi wschodni sąsiedzi też latają. Oczywiście też konstruują i bywa, że potrafią zaskoczyć czymś oryginalnym. Na przykład projektem "stealth". Dobrego oglądania :
poniedziałek, 16 listopada 2015
Drony a prawo
Drony spowszechniały i właściwie w każda większa sieć handlowa
oferuje możliwość zakupu takich zabawek. Jest ich zatrzęsienie i każdego na nie
stać. Niestety nie każdy wie, że latanie (chyba właściwsze byłoby słowo
sterowanie) dronem wymaga minimum wiedzy o przestrzeni w której poruszamy się
tego typu urządzeniami.
Latanie dronami podlega wielu ograniczeniom i każdy chcący rozpocząć swoją przygodę z takim sprzętem powinien posiadać minimum wiedzy na ten temat. Tu, jak zresztą w każdej dziedzinie "lotniczej" nie ma żadnych skrótów. Szczegółowo owe zasady opisuje Ustawa Prawo Lotnicze z 3 lipca 2002 oraz rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej ( z 26 marca 2013 "w sprawie wyłączenia zastosowania niektórych przepisów ustawy..." ; z 26 kwietnia 2013 "w sprawie przepisów technicznych i eksploatacyjnych..." oraz z 3 czerwca 2013 "w sprawie świadectw kwalifikacji.....") Przepisy te właściwie mówią wszystko i każdy powinien owe prawo znać. Oczywiście nikt nie będzie się czepiał jakiegoś malca puszczającego z tatą jakąś zabawkę na podwórku, jednak wypadałoby mieć choć odrobinę wiedzy na ten temat. Bo choć zabawa na podwórku różni się od profesjonalnego filmowania na większych wysokościach to prawo jest jednakowe dla wszystkich. W największym skrócie każdy musi zwrócić uwagę na kilka zagadnień.
Pierwsza sprawa to wiedza na temat podziału przestrzeni powietrznej, która bywa poszatkowana na całkiem sporą liczbę obszarów zróżnicowanych pod kątem dostępności i warunków wykonywania lotów. W szczególności trzeba tu zwrócić uwagę na miejsca w pobliżu lotnisk, stref wojskowych i obszarów przestrzeni kontrolowanej. Oczywiście regulacje dotyczą także wysokości, odległości i widoczności. Pamiętać też należy o miejscach gdzie obowiązuje zakaz wykonywania lotów (ciekawostką jest np o zakaz lotów nad miastami powyżej 25 tyś. mieszkańców - szczegóły TUTAJ)
Drugi ważny temat, to wiedza związana z bezpieczeństwem wykonywania lotów. Chodzi tu w szczególności o nie stwarzanie zagrożenia dla innych osób, mienia oraz pozostałych użytkowników przestrzeni powietrznej. Kwestii bezpieczeństwa nie warto wyjaśniać bo każdy zdrowy na umyśle człowiek wie o co chodzi.
Trzecia sprawa to podział samych lotów na komercyjne lub rekreacyjne/sportowe, dronów w zależności od wagi i lotu w zasięgu (lub poza) wzroku operatora. To zagadnienie niestety jest także regulowane prawem i wymusza spełnienie szeregu warunków, zwłaszcza w wykorzystaniu komercyjnym tego rodzaju urządzeń.
Coraz bardziej modne (i rzecz jasna coraz lepsze) stają się wszelkiego rodzaju operacje związane z wykonywaniem zdjęć lub filmów z lotu ptaka. Sprzęt pozwala na naprawdę spektakularną jakość, jednak nie każda osoba wykonująca takie zlecenia lub filmy zdaje sobie sprawę z wymogu posiadania specjalnego świadectwa kwalifikacji. Popyt na tego rodzaju usługi jest ogromny co jest oczywiste wobec wielu niewątpliwych zalet operowania dronem. Niestety istnieje też spora grupa ludzi realizująca takie zlecenia z pominięciem polskiego prawa. Wciąż brakuje podstawowej wiedzy o obowiązującym prawie i zasadach bowiem wielu sprzedawców patrzy jedynie na zysk z nowego segmentu rynku olewając bezpieczeństwo i podstawowe zasady.
Oczywiście to nie wszystko, a dzisiejszy wpis to jedynie drobny wycinek wiedzy i każdego zachęcam do szperania w sieci gdzie można znaleźć o wiele więcej na ten temat. Na blogu temat oczywiście jeszcze zagości, bo samo posiadanie drona to nie wszystko, zwłaszcza w kontekście rosnącej popularności tego rodzaju urządzeń....
Latanie dronami podlega wielu ograniczeniom i każdy chcący rozpocząć swoją przygodę z takim sprzętem powinien posiadać minimum wiedzy na ten temat. Tu, jak zresztą w każdej dziedzinie "lotniczej" nie ma żadnych skrótów. Szczegółowo owe zasady opisuje Ustawa Prawo Lotnicze z 3 lipca 2002 oraz rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej ( z 26 marca 2013 "w sprawie wyłączenia zastosowania niektórych przepisów ustawy..." ; z 26 kwietnia 2013 "w sprawie przepisów technicznych i eksploatacyjnych..." oraz z 3 czerwca 2013 "w sprawie świadectw kwalifikacji.....") Przepisy te właściwie mówią wszystko i każdy powinien owe prawo znać. Oczywiście nikt nie będzie się czepiał jakiegoś malca puszczającego z tatą jakąś zabawkę na podwórku, jednak wypadałoby mieć choć odrobinę wiedzy na ten temat. Bo choć zabawa na podwórku różni się od profesjonalnego filmowania na większych wysokościach to prawo jest jednakowe dla wszystkich. W największym skrócie każdy musi zwrócić uwagę na kilka zagadnień.
Pierwsza sprawa to wiedza na temat podziału przestrzeni powietrznej, która bywa poszatkowana na całkiem sporą liczbę obszarów zróżnicowanych pod kątem dostępności i warunków wykonywania lotów. W szczególności trzeba tu zwrócić uwagę na miejsca w pobliżu lotnisk, stref wojskowych i obszarów przestrzeni kontrolowanej. Oczywiście regulacje dotyczą także wysokości, odległości i widoczności. Pamiętać też należy o miejscach gdzie obowiązuje zakaz wykonywania lotów (ciekawostką jest np o zakaz lotów nad miastami powyżej 25 tyś. mieszkańców - szczegóły TUTAJ)
Drugi ważny temat, to wiedza związana z bezpieczeństwem wykonywania lotów. Chodzi tu w szczególności o nie stwarzanie zagrożenia dla innych osób, mienia oraz pozostałych użytkowników przestrzeni powietrznej. Kwestii bezpieczeństwa nie warto wyjaśniać bo każdy zdrowy na umyśle człowiek wie o co chodzi.
Trzecia sprawa to podział samych lotów na komercyjne lub rekreacyjne/sportowe, dronów w zależności od wagi i lotu w zasięgu (lub poza) wzroku operatora. To zagadnienie niestety jest także regulowane prawem i wymusza spełnienie szeregu warunków, zwłaszcza w wykorzystaniu komercyjnym tego rodzaju urządzeń.
Coraz bardziej modne (i rzecz jasna coraz lepsze) stają się wszelkiego rodzaju operacje związane z wykonywaniem zdjęć lub filmów z lotu ptaka. Sprzęt pozwala na naprawdę spektakularną jakość, jednak nie każda osoba wykonująca takie zlecenia lub filmy zdaje sobie sprawę z wymogu posiadania specjalnego świadectwa kwalifikacji. Popyt na tego rodzaju usługi jest ogromny co jest oczywiste wobec wielu niewątpliwych zalet operowania dronem. Niestety istnieje też spora grupa ludzi realizująca takie zlecenia z pominięciem polskiego prawa. Wciąż brakuje podstawowej wiedzy o obowiązującym prawie i zasadach bowiem wielu sprzedawców patrzy jedynie na zysk z nowego segmentu rynku olewając bezpieczeństwo i podstawowe zasady.
Oczywiście to nie wszystko, a dzisiejszy wpis to jedynie drobny wycinek wiedzy i każdego zachęcam do szperania w sieci gdzie można znaleźć o wiele więcej na ten temat. Na blogu temat oczywiście jeszcze zagości, bo samo posiadanie drona to nie wszystko, zwłaszcza w kontekście rosnącej popularności tego rodzaju urządzeń....
wtorek, 10 listopada 2015
Instrukcja Dudka - likwidacja deltki bloczka Speed Systemu
Deltkę o której mowa w tytule można zdemontować montując w jego miejsce linkę z dwiema pętelkami. Dzięki temu rozwiązaniu bloczek zamontowany jest nieco inaczej. Jak to zrobić pokazano na poniższych filmach :
niedziela, 8 listopada 2015
brać, kupować, licytować fajny zestaw PPGG...
Dziś jedynie krótkie ogłoszenie. Każdy kto myśli o zakupach powinien wziąć pod uwagę sprzęt oferowany przez jednego z moich latających znajomych. W skład proponowanego zestawu wchodzi napęd EcExtreme Evo 100 ze śmigłem Helix, wózek AirOne Pro, skrzydło Dudek Synthesis w rozmiarze 29 i zapas Dudek 160 kg wraz z nowym kontenerem. Sprzęt pochodzi od doświadczonego pilota z okolic, a cena w mojej opinii jest bardzo atrakcyjna...szczegóły pod numerem 601 508 504
wtorek, 3 listopada 2015
jest mgła
Tak w większym skrócie: jest konkretne parcie na latanie, jest wolne od roboty, jest zapas benzyny i oleju i jest mgła. Gęsta, mokra, szpecąca wszystko co otula i co najgorsze prawdopodobnie będzie tu tkwić przez kilka najbliższych dni. Latanie oczywiście odpada....
czwartek, 29 października 2015
powarsztatowy
Warsztaty z bezpieczeństwa już za nami i trzeba na ta
okoliczność machnąć kilka słów. Przede wszystkim należy pochwalić organizatorów
za pomysł i realizację. Duża sala, nagłośnienie, poczęstunek, przeróżne napoje
itd….Ogólnie pełna profeska. Temat też bardzo trafiony zwłaszcza w kontekście
coraz częstszych wypadków mających genezę w błędach ludzkich lub splocie kilku
różnych na pozór banalnych przyczyn. To wszystko każe uznać, że
sobotni wieczór uznać należy za bardzo udany.
Wchodząc w najważniejsze szczegóły – na miejscu zameldowała
się prawie czterdziestka pilotów z okolic i wdając się w statystykę połowa z nich lata bez zapasów, gorzej, nie ma nawet świadomości jak
toto użyć. Zatem początek to pogadanka o zasadności wożenia i używania
przysłowiowego spadaka. Oczywiście "na tapecie" było też wiele innych zagadnień, m.in.
analiza przyczyn wypadków, zagrożeń związanych ze sprzętem lub pogodą, sprawy związane ze sprzętem, a także nieco teorii i omówienie
kilku innych elementów mających wpływ na nasze bezpieczeństwo.
Ogólnie konkluzja jest taka, że na warsztatach zostały przerobione rzeczy, które każdy z nas powinien mieć w małym palcu i bezwzględnie je stosować. Jak jest „w realu” każdy wie i niech sam szczerze sobie odpowie jak to bywa w naszym środowisku.
Całość odbywała się na zasadzie pogadanki podczas której każdy mógł podzielić się wątpliwościami lub zadać pytanie, które później zostało dogłębnie omówione. To chyba najlepsza możliwa formuła pozwalająca wejść w sprawy naprawdę niejasne lub istotne z punktu widzenia praktyki, nie zaś suchej teorii i gadania „dla gadania”.
Oczywiście nie będę pisał o wszystkich szczegółach i drobiazgach, które zostały omówione. Coś takiego nie ma sensu zwłaszcza w świetle zapowiadanego materiału filmowego kręconego przez co najmniej dwie kamery. Za jakiś czas każdy zainteresowany będzie miał możliwość obejrzeć wspomniany materiał i odnośnik do owego filmu na blogu na pewno się pojawi....
Ogólnie konkluzja jest taka, że na warsztatach zostały przerobione rzeczy, które każdy z nas powinien mieć w małym palcu i bezwzględnie je stosować. Jak jest „w realu” każdy wie i niech sam szczerze sobie odpowie jak to bywa w naszym środowisku.
Całość odbywała się na zasadzie pogadanki podczas której każdy mógł podzielić się wątpliwościami lub zadać pytanie, które później zostało dogłębnie omówione. To chyba najlepsza możliwa formuła pozwalająca wejść w sprawy naprawdę niejasne lub istotne z punktu widzenia praktyki, nie zaś suchej teorii i gadania „dla gadania”.
Oczywiście nie będę pisał o wszystkich szczegółach i drobiazgach, które zostały omówione. Coś takiego nie ma sensu zwłaszcza w świetle zapowiadanego materiału filmowego kręconego przez co najmniej dwie kamery. Za jakiś czas każdy zainteresowany będzie miał możliwość obejrzeć wspomniany materiał i odnośnik do owego filmu na blogu na pewno się pojawi....
niedziela, 25 października 2015
Huragan CMax po pół roku
Kilka dni temu zdałem sobie sprawę, że nowym napędem latam
już pół roku. Niby niewiele, trochę ponad pięćdziesiąt godzin nalotu, a o całym
napędzie można już powiedzieć kilka słów.
Ale od początku. Najpierw kilka godzin docierania na ziemi
i ten etap bez problemów, prócz świecy która akurat w okresie
docierania miała prawo się wysypać. Poza tym świetne pierwsze wrażenie z powodu
kultury pracy silnika i wykonania całego napędu przez firmę Skytrekking. Pierwsze loty przemknęły bez żadnych problemów. Napęd
odpalał bez problemów, kręcił tyle ile powinien i przynosił mnóstwo frajdy po
przesiadce z poczciwej solówki.
Niestety po ok. dwudziestu godzinach pracy pojawiły się dwa problemy – jeden to nie do końca idealnie działająca szarpanka (zdarzało się, że po odpaleniu nie wciągnęła całej linki, zostawiając dyndającą luźno klamkę), a drugi to drobny wyciek z okolic wałka wyważającego. Szarpanka to nic takiego, jednak z wyciekiem trzeba było pojawić się u producenta. Gwarant zachował się wzorowo i w tydzień później mogłem odbierać sprawny napęd, ba nawet dopracować pod siebie kilka szczegółów. Szarpanka została naprawiona przy mnie w momencie zdawania napędu, a sam silnik pojechał w tym czasie do Włochów którzy zrobili wszystko na piątkę z plusem dodatkowo regulując gaźnik i wstawiając nową świecę. Więc przerwa w lataniu zupełnie niezauważalna, a napęd po powrocie pracuje jeszcze lepiej kręcąc dobre 300 obrotów więcej.
Od tego czasu minęło kilka miesięcy i przez ten okres nie mogę powiedzieć złego słowa. Zdarzył się jeden drobiazg – pęknięty dren paliwowy i to właściwie wszystko. To normalne i takich rzeczy nie da się uniknąć w nawet najlepszej konstrukcji. Poza tym Huragan CMAX sprawuje się wyśmienicie i nie ma się właściwie do czego przyczepić. Leję paliwo, odpalam, lecę, wracam, ląduję i po kilku dniach znów latam. Wilgotno – odpala, sucho – odpala, po tygodniu odpala, po dwóch odpala i można uczciwie przyznać, że przez ten czas nabrałem do Niego całkiem dużego zaufania.
Niestety po ok. dwudziestu godzinach pracy pojawiły się dwa problemy – jeden to nie do końca idealnie działająca szarpanka (zdarzało się, że po odpaleniu nie wciągnęła całej linki, zostawiając dyndającą luźno klamkę), a drugi to drobny wyciek z okolic wałka wyważającego. Szarpanka to nic takiego, jednak z wyciekiem trzeba było pojawić się u producenta. Gwarant zachował się wzorowo i w tydzień później mogłem odbierać sprawny napęd, ba nawet dopracować pod siebie kilka szczegółów. Szarpanka została naprawiona przy mnie w momencie zdawania napędu, a sam silnik pojechał w tym czasie do Włochów którzy zrobili wszystko na piątkę z plusem dodatkowo regulując gaźnik i wstawiając nową świecę. Więc przerwa w lataniu zupełnie niezauważalna, a napęd po powrocie pracuje jeszcze lepiej kręcąc dobre 300 obrotów więcej.
Od tego czasu minęło kilka miesięcy i przez ten okres nie mogę powiedzieć złego słowa. Zdarzył się jeden drobiazg – pęknięty dren paliwowy i to właściwie wszystko. To normalne i takich rzeczy nie da się uniknąć w nawet najlepszej konstrukcji. Poza tym Huragan CMAX sprawuje się wyśmienicie i nie ma się właściwie do czego przyczepić. Leję paliwo, odpalam, lecę, wracam, ląduję i po kilku dniach znów latam. Wilgotno – odpala, sucho – odpala, po tygodniu odpala, po dwóch odpala i można uczciwie przyznać, że przez ten czas nabrałem do Niego całkiem dużego zaufania.
Po prostu pracuje i gdy się odpowiednio dba nic się nie
dzieje. Żadne śruby się nie odkręcają, wentylator też nie odpadł, śmigło kręci
równiuteńko, sprzęgło działa, wycieków nie ma, nic się nie krztusi, nic nie
pluje, elektryka nie szwankuje, nic nie popękało i się nie rozleciało.
Oczywiście to dopiero pierwsze pół roku z zupełnie symbolicznym nalotem i musi upłynąć jeszcze kilka dobrych miesięcy, by móc w stu procentach powiedzieć, że jestem w pełni zadowolony, jednak na chwile obecną nie mam się po prostu do czego przyczepić. Na "dziś" z napędu jestem bardzo zadowolony, bo silnik to po prostu bardzo fajny i dopracowany mechanicznie produkt, zaś cała reszta za którą odpowiada firma Skytrekking stoi na bardzo wysokim poziomie…….
Oczywiście to dopiero pierwsze pół roku z zupełnie symbolicznym nalotem i musi upłynąć jeszcze kilka dobrych miesięcy, by móc w stu procentach powiedzieć, że jestem w pełni zadowolony, jednak na chwile obecną nie mam się po prostu do czego przyczepić. Na "dziś" z napędu jestem bardzo zadowolony, bo silnik to po prostu bardzo fajny i dopracowany mechanicznie produkt, zaś cała reszta za którą odpowiada firma Skytrekking stoi na bardzo wysokim poziomie…….
czwartek, 15 października 2015
Black Wings Team zaprasza na Bezpieczne loty PPG
Stowarzyszenie Black Wings Team organizuje warsztaty paralotniowe dotyczące bezpieczeństwa w lotach PPG. Temat ważny i warty ciągłego przypominania zwłaszcza w świetle coraz częstszych wypadków. Swoją bogatą wiedzą dzielić się będą Zbyszek Gotkiewicz i Piotr Dudek. Szczegóły imprezy poniżej :
poniedziałek, 12 października 2015
Vario no.17
Dziś w naszej skrzynce zagościł najnowszy, siedemnasty numer paralotniowego magazynu Vario. Tradycyjnie też na blogu ląduje krótka recenzja i kilka zdjęć. Do rzeczy zatem.
Ten numer mi pasuje, leży i odpowiada. Przede wszystkim z powodu treści na którą składają się wywiady z Pawłem Faronem, Gorayem czy motoparalotniowy przelot nad Alaską.
Oczywiście godnych polecenia rzeczy jest więcej i jedno czego mi zabrakło, to końcowy akcent jakim zazwyczaj był felieton Uriuka, który na swój specyficzny sposób pisze o "różnych takich". Tym razem popełnił kilka zdań o spirali, rzecz jasna w swoim stylu. Wzorem poprzednich numerów w ostatnim tegorocznym numerze jest też nieco reklam, trochę fajnych zdjęć i recenzji sprzętu, co sprawia że Vario nadal daje sporo frajdy gdy pogoda nie zachęca do wyściubienia nosa z domu.
Ten numer mi pasuje, leży i odpowiada. Przede wszystkim z powodu treści na którą składają się wywiady z Pawłem Faronem, Gorayem czy motoparalotniowy przelot nad Alaską.
Oczywiście godnych polecenia rzeczy jest więcej i jedno czego mi zabrakło, to końcowy akcent jakim zazwyczaj był felieton Uriuka, który na swój specyficzny sposób pisze o "różnych takich". Tym razem popełnił kilka zdań o spirali, rzecz jasna w swoim stylu. Wzorem poprzednich numerów w ostatnim tegorocznym numerze jest też nieco reklam, trochę fajnych zdjęć i recenzji sprzętu, co sprawia że Vario nadal daje sporo frajdy gdy pogoda nie zachęca do wyściubienia nosa z domu.
piątek, 9 października 2015
kamikaze boski wiatr
Tego dnia nie miało być latania, a jednak lataliśmy. Niektórzy musieli lądować w terenie przygodnym, jednak obyło się bez strat. Ogólnie było dynamicznie, a Karamba wydał nawet film z lotu "włocławskich aniołów" w okolicach Chełmży. Dobrego oglądania :
wtorek, 6 października 2015
będą wiatraki #4
Budowa nowych wiatraków w okolicy wchodzi w decydującą fazę. Jedna wieża z gondolą już stoi, w najbliższych dniach stanie też kolejna. Tradycyjnie kilka zdjęć z placu budowy poniżej :
poniedziałek, 5 października 2015
pierwsza trasa tej jesieni...
Tegoroczna jesień stała się normalnością. Jak co roku coraz częściej jest wilgotno, wieje i ogólnie pogoda nie sprzyja. Można jednak też czasami polatać i zrobić jakiś sensowny przelocik. I nieważne jest, że wszystko dookoła szarzeje, że jest nieco bardziej mgliście i dnia też ubywa. Ważne, że nadal można wyskoczyć na wycieczkę po okolicy i doładować akumulatory gapiąc się przy okazji na jesienne kolory ziemi. Tym razem wypadło na ponad stu kilometrową wycieczkę w dobre trzy godziny....
Subskrybuj:
Posty (Atom)