czwartek, 22 grudnia 2016

zimowe Vario już jest

   Dziś dotarł do nas kolejny numer kwartalnika Vario. Tradycyjnie trzeba o tym wspomnieć i machnąć kilka słów o tym co w środku.
   Wewnątrz nie ma właściwie żadnych niespodzianek i skandali, jak zdążyliśmy przywyknąć jest kilka wywiadów, testów, poradników i informacji. Warto wspomnieć o dość obszernej relacji z przelotu Sachy Dench (więcej o projekcie TUTAJ ) oraz pierwszej części poradnika dotyczącego silników PPG co jeszcze w żaden sensowny sposób w tym kraju nie zostało opisane. Kto ma chęć i nieco czasu na czytanie nie powinien być zawiedziony...





piątek, 16 grudnia 2016

Dzisiaj..

   Dziś tworzy się historia, dziś partia rządząca dała kolejny pokaz totalnego zlewania obywateli naszego kraju, dziś możemy oglądać kolejne bezprawne działania ludzi kurczowo trzymających się raz zawłaszczonej władzy, dziś rządząca grupa uzurpuje sobie prawo do cenzury, samowolnego uchwalania ustaw i w sposób jednoznaczny pokazuje, że jakakolwiek demokracja, wolność, solidarność, równość, uczciwość czy zwykła ludzka przyzwoitość to formuły abstrakcyjne.
   Dziś wreszcie możemy uczestniczyć i obserwować obywatelski zryw w obronie naszych podstawowych praw tak podstępnie i bezwzględnie niszczonych od ponad roku działania tzw dobrej zmiany. Wcześniej byliśmy spokojniejsi, ale to co Oni robią teraz zasługuje na najbardziej ostrą reakcje jaka tylko jest możliwa.
   Dziś też należy protestować, bowiem nikt nie będzie siedział cicho gdy jacyś politycy będą ograniczać naszą wolność, stosować cenzurę, dzielić społeczeństwo, łamać prawo, demolować konstytucję, niszczyć gospodarkę i sięgać do naszego portfela, by sfinansować swoje chybione i dziwaczne pomysły.
   Dziś nie można siedzieć cicho...


sobota, 26 listopada 2016

jesienią bywa różnie...

   Im bliższy koniec roku tym większe ciśnienie w firmie na wykorzystanie zasobów urlopowych. Gdy roboty natłok wypuścić się na jakiś wypoczynek nie ma kiedy bo wciąż jest coś do zrobienia, dopilnowania i obecność w robocie jest właściwie nieodzowna. Latem nie ma z tym większego problemu bo dni są na tyle długie, że nawet spędzając sporo czasu w pracy można jeszcze wyskoczyć na jakiś fajny dłuższy lot. Jesienią i zimą nie ma już takiego luksusu, w robocie też zazwyczaj jest spokojniej więc to lepsza pora na wykorzystanie zaległości. Idealnie jest gdy pogoda sprzyja i uda się bryknąć w powietrze. Gorzej, gdy jest wreszcie wolne i nikt nie zawraca głowy jakimiś drobiazgami, napęd pracuje jak złoto, jest czas i chęci a brakuje jedynie jakiejś sensownej pogody. W takim momencie pojawia się uczucie niedosytu i straty czasu którą może zrekompensować jedynie jakaś wycieczka w niebo. Ostatnie dni to właśnie taki urlopowy okres z pogodą przypominającą mokrą ścierę podczas której żadnego sensownego latania nie było. Jedynie czwartek dopisał jako taką aurą, jednak nie było tak fajnie żeby robić z tego jakąś wielką historię. Ot po prostu kilka godzin nadających się do latania w przerwie pomiędzy mgłami przypominającymi brudną mokrą ścierę...

czwartek, 17 listopada 2016

Kiedy zima ?

   Nie ukrywam że też mi się chce, jednak na dziś wystarczyć musi gapienie się na filmy zamieszczane w sieci. Dobrego oglądania :



wtorek, 15 listopada 2016

fajnie jest..

   Późna jesień nigdy nie była okresem obfitującym w jakieś totalnie udane fajne i częste loty. Zazwyczaj jest szaro, buro, nędznie i nieciekawie, a gdy już trafią się jakieś sensowne warunki to pozwalają zaledwie na jakieś pojedyncze loty w okresie kilku tygodni pełnych mgły, szarugi i wciskającej się wszędzie wilgoci. Kilka dni temu zła passa jednak nieco się odwróciła i można było polatać w trzy kolejne dni. Najbardziej udana była sobota z ponad trzema lotami z których najdłuższy trwał nieco ponad dwie godziny. Ogólnie rzecz ujmując w powietrzu ręce powoli zaczynają marznąć, jednak nie na tyle by zakładać jakieś super grube rękawice. Poza tym powietrze bywa nieco zamglone, co ma jednak swoje uroki....







poniedziałek, 10 października 2016

vario no.21

 Dziś muszę tu uczciwie przyznać, że gdy Vario ruszało, nie wróżyłem jakiejś wielkiej przyszłości. Patrząc na świeżutki 21 numer muszę tu odszczekać i wyrazić zaskoczenie, że przez kilka ostatnich lat aktualnie jedyny paralotniowy kwartalnik w naszym kraju nie stracił nic ze swojego przyzwoitego poziomu. Treść jak zawsze zdoła zadowolić wiele osób. Są recenzje, sa wywiady i reklamy, Uriuk tradycyjnie coś tam napisał, jest kilka fajnych artykułów i nieco świetnych zdjęć. Każdy coś tam znajdzie dla siebie, choćby miałby to być zapach farby drukarskiej i szelest papieru co trzeba przyznać ma swój urok w dobie ogólnodostępnego internetu i zalewu informacji wszelakich. Tyle na dziś, zachęcam do lektury....



niedziela, 9 października 2016

zwierzęce obozy śmierci...

   Podczas jednego z ostatnich lotów trafiłem na specyficzne miejsce. Nie chcę się rozpisywać o zapachu i fetorze panującym dookoła, nie chcę też pisać o zwierzakach futerkowych stłoczonych w nędznych klatkach usytuowanych w palącym słońcu, mordowaniu ich w bestialski sposób i odzieraniu ze skóry czy innych szczegółach procederu który tam się odbywa. Dziś ograniczę się jedynie do zdjęć jak z góry wygląda miejsce kojarzące się jednoznacznie....







czwartek, 6 października 2016

Nowe skrzydło w stajni Dudka

    Od jakiegoś czasu wiadomo było, że w ofercie Dudek Paragliders pojawi się nowy glajt celujący w napędowych przelotowców i fotografów. Nie było sensu pisać o tym wcześniej, bo tak naprawdę niewiele było wiadomo, ale gdy wreszcie Lojak opublikował filmik z testowania owego skrzydła trzeba było ów film podlinkować. Dobrego oglądania :

sobota, 1 października 2016

tym razem Kowalewo....

   Sobotni poranek nie wróżył jakichś wielkich pogodowych fajerwerków. Prognozowano dużo mgły, wilgoci i nasilający się od południa wiatr. Choć trochę biłem się z myślami czy warto gdzieś ruszyć bo ogólnie cały poranek był nieciekawy, jednak krótki wypad do Kowalewa okazał się niezwykle owocny. Raz, że mgła dosyć szybko minęła i momentalnie wyszło piękne słońce, co pozwoliło zaznać odrobiny słabej jesiennej termiki, a dwa, że polatałem w świetnym towarzystwie i miejscu, gdzie nie byłem od dłuższego czasu. 
   I choć nalot z tego dnia zamknął się w zaledwie godzinie, to ten krótki lot dość skutecznie naładował akumulatory przed nadchodzącą wielkimi krokami jesienią….





środa, 28 września 2016

w Polsce fajnie jest

   Kraj w którym żyjemy od jakiegoś czasu rządzony jest przez polityków o których można by napisać wiele. Z zasady nie chcę tu pisać o tym, co o akurat tej opcji politycznej myślę, ale czasami po prostu ręka cierpnie, gdy widzę co ci goście wyrabiają. Prywata i popelina z których Bareja i Orwell mogliby czerpać pełnymi garściami. Ale dość o tym, każdy widzi jak jest i co się dzieje. Po prostu fajnie jest.....

niedziela, 25 września 2016

włóczymy się...Nakło

   Przez zupełny przypadek w ostatni piątek spotkałem kumpla z którym zazwyczaj latamy gdzieś dalej. Chwila rozmowy, co słychać i kiedy, a co ważniejsze gdzie polatamy tym razem. Pada na Nakło nad Notecią, ponoć miasto śliczne z góry, a łąk wykoszonych do latania całe hektary. Ok, w sobotę potwierdzamy i niedzielny poranek spędzamy razem w powietrzu szwendając się po nakielskim niebie ile wlezie. 
   Ostatecznie lądujemy nieco przed pierwszą po południu czując, że jeszcze dałoby radę puścić się w jakąś wycieczkę, ale puste baki naszych napędów niespecjalnie chcą się na to zgodzić.
   Poza tym warunki wyśmienite, wiatr osłabł, a poranne słońce przyjemnie wygrzało ziemię co pozwala poczuć już nieco termiki. Nie ma rady, tyle musi wystarczyć na dziś i teraz wypada jedynie potwierdzić, ze Nakło i okolice z lotu ptaka jest miejscem które nie sprawiło najmniejszego zawodu….












niedziela, 18 września 2016

Latawce za nami...

   Tegoroczne święto latawca za nami. Tym razem warunki niespecjalne dla nas, za to idealne dla wszystkich puszczających latawce. Była ich masa i właściwie przez całą imprezę coś furczało w powietrzu. 
   Prócz tradycyjnego latawcowego konkursu można było zobaczyć też nasze zabawki, posiekać w artystyczny sposób ziemniaka lub nieco postrzelać. Kolejny organizacyjny sukces i cała masa zdjęć na pamiątkę kolejnej świetnej imprezy organizowanej corocznie przez stowarzyszenie Horyzont i gminę Chełmża.





wtorek, 13 września 2016

Święto latawca 2016

   Od dobrych kilku lat uczestniczymy, więc w tym roku też będziemy. Oczywiście wrzucamy poniżej oficjalne zaproszenie dla wszystkich chętnych którzy zechcieliby dołączyć :

poniedziałek, 12 września 2016

wrześniowy maraton....

   Ostatnie dni wynagrodziły pogodową posuchę ostatnich tygodni. Przez dobry tydzień można było latać codziennie, wciąż, do oporu i do upadłego. Ile paliwa w baku zatankowane, tyle można było wypalić. 
   Pogoda była na tyle świetna, że w zaledwie kilka dni niektórzy mogliby mocno zwielokrotnić swój całoroczny nalot. Piękna wyżowa aura, przyjemne ciepłe powietrze i chyba pierwszy w ostatnim roku okres gdy do napędu tankuję więcej niż do samochodu. I właśnie taka tendencja bardzo mi pasuje, choć muszę uczciwie przyznać że zbyt dużo latania w połączeniu z pracą, brakiem snu i ogólnym zmęczeniem może bywać męczące. Czego by jednak nie napisać, takie tygodnie nie są zbyt częste i kto nie skorzystał niech żałuje….

wtorek, 6 września 2016

Otwarte klatki

   Prawa zwierząt są dla nas ważne i mocno ograniczamy produkty zwierzęce w naszym życiu. Niestety, otaczająca nas rzeczywistość jest taka, że nasz świat czerpie garściami z cierpienia zwierząt traktując je właściwie wyłącznie jako zasoby i surowce. Prawda jest taka, że zwierzęta to żywe i czujące istoty bezlitośnie zamęczane i mordowane przez ludzi pragnących wytworzyć produkt na którym da się zarobić jak najwięcej. Nie ma co się łudzić o ekologicznych chowach i dbałości o szybką bezbolesną śmierć. tere fere i bujda na resorach, dziś zwierzak skończył być istotą żywą, a zaczął być jedynie kilogramem mięsa, futrem lub fabryką jajek. Poza tym tu nie ma tak naprawdę mowy o szacunku do zwierząt, choćby nie wiadomo jak ktoś na nie dmuchał i chuchał, dbał i pieścił to i tak skończą zabite przedwcześnie w imię mamony. Właściwie w każdym zakątku naszego kraju można spotkać przemysłowe mięsne hodowle drobiu, bydła czy wielkie fermy zwierząt futerkowych stawianych w jedynym celu – produkcji i wytwarzania zasobów, a większość z nas ich nie widzi lub nie stara się nawet dostrzec. 
  Niestety prawie każdemu z nas, ludzi, nawet się nie przychodzi do głowy skąd bierze się mięso na półkach sklepowych, ot, leży, jest, no i trzeba coś jeść. A jak tanio to jeszcze lepiej. Bolesna prawda jest taka, że przysłowiowy kurczak, kiełbasa, czy jajka w większości pochodzą z fabryki w której rolą zwierzaka jest jedynie odpowiednio szybki wzrost by w jak najkrótszym czasie można było go uśmiercić, przetworzyć, sprzedać i skonsumować.
   Wielu z nas na pewno zna widoki wsi z wesoło brykającymi zwierzakami, które dobry gospodarz hoduje dla mleka, jajek czy wełny. Niestety takich widoków jest bardzo mało, dzisiejsze czasy to przerażająca konsumpcja i pogoń za zyskami. Normą w tym brutalnym świecie są ogromne hale gdzie właściwie w sposób automatyczny produkuje się zwierzęta z przeznaczeniem na rzeź.
   Zastanawia mnie czasami jak to jest z ludzką mentalnością, z jednej strony jesteśmy zadeklarowanymi przyjaciółmi zwierząt, wszyscy kochamy psy, koty, papugi, rybki czy inne krokodyle i robi nam się jakoś tak cieplej na sumieniu gdy jakiś zwierzak domowy jest w pobliżu, by z drugiej strony bez mrugnięcia okiem wziąć ze sklepowej półki uśmierconego i zamęczonego zwierzaka lub ubrać futra zwierząt hodowanych jedynie w celu obdarcia ich ze skóry. 
    Niby wszyscy wiedzą o przemysłowych warunkach w jakich produkuje się jajka, drób, lisy, świnie i inne zwierzaki, jednak wciąż tak niewielu ludzi ma wyrzuty sumienia że kupując te produkty bierze udział w zorganizowanym systemie przemysłowego zamęczania i mordowania całkiem sympatycznych i fajnych zwierzaków. Czym się różni kura od papugi ? lis od psa ? Norka od kota albo krowa od konia ? Tym, że jedne bez mrugnięcia okiem ludzkość morduje na skalę przemysłową, a drugie trzymamy blisko by służyły do okazywania uczuć i afirmacji przyjaźni do zwierząt.
   Ktoś mógłby powiedzieć, że ważna jest cena naszego istnienia na świecie. Tu kolejna bujda. Niestety, wytworzenie kilograma mięsa wymaga zużycia zdecydowanie większej ilości wody, energii i paszy niż nam się wydaje. Zwykła ludzka pogoń za pieniędzmi i wieloletnie nawyki sprawiły, że łatwiej jest pójść do sklepu po względnie tanie mięso i przymknąć oko na cierpienie zwierzaków, niż przyrządzić bezmięsny posiłek zupełnie nie ustępujący pod względem smaku, ceny i wartości odżywczej. Ba nawet go przewyższający, ale komu sie chce pichcić skoro łatwiej jest usmażyc kotleta ? Produkcja zwierzęca to ogromny przemysł i gdy kilogram mięsa lub jajka można wytworzyć jeszcze taniej, nikt się nie zawaha. A ze odbywa się to kosztem zwierząt to nikogo już nie rusza. Z drugiej strony rynku konsumenci także liczą na coraz tańsze produkty i bez mrugnięcia okiem wybierają np. jajka nieco tańsze od konkurencji. Różnica tkwi jak zawsze w szczegółach i świadomości ludzi, bo to właśnie chyba jest najważniejsze. 
   Kupujemy tanio, im taniej tym lepiej i podświadomie wypieramy ze świadomości fakt, iż dzięki naszemu konsumpcyjnemu podejściu tradycyjny wolny chów zwierząt został zastąpiony brutalnym, pozbawionym uczuć przemysłem mięsnym czy futrzarskim. Tak wydaje się być wygodniej taniej i lepiej. Ale czy na pewno ? Czy tak chcemy? Czy warto żyć bez świadomości otoczenia i udawać że nie uczestniczymy w brutalnej i pełnej cierpienia rozgrywce sprowadzającej zwierzęta do roli surowca? Czy to oznaka człowieczeństwa?
  Trochę się rozpisuję, ale nie o to w dzisiejszym wpisie chodzi. Warto czasami napisać kilka słów jak widzimy otaczający nas świat i jak ważna jest dla nas świadomość tego, jak funkcjonują niektóre mechanizmy. Dziś padło kilka słów o zwierzakach i myślę, że co jakiś czas warto napisać o czymś co chyba jest ważniejsze niż zrobienie kolejnych kilku godzin nalotu czy kolejnego startu.

   Już na sam koniec – wszystkich gotowych zgłębić temat o którym pisałem wyżej zapraszamy do zapoznania się z działaniami stowarzyszenia Otwarte Klatki gdzie można zobaczyć jak wyglądają sprawy związane z masową hodowla i eksterminacją zwierząt hodowlanych, jak można zmienić swoje życie i o co w tym wszystkim chodzi....