sobota, 1 października 2016

tym razem Kowalewo....

   Sobotni poranek nie wróżył jakichś wielkich pogodowych fajerwerków. Prognozowano dużo mgły, wilgoci i nasilający się od południa wiatr. Choć trochę biłem się z myślami czy warto gdzieś ruszyć bo ogólnie cały poranek był nieciekawy, jednak krótki wypad do Kowalewa okazał się niezwykle owocny. Raz, że mgła dosyć szybko minęła i momentalnie wyszło piękne słońce, co pozwoliło zaznać odrobiny słabej jesiennej termiki, a dwa, że polatałem w świetnym towarzystwie i miejscu, gdzie nie byłem od dłuższego czasu. 
   I choć nalot z tego dnia zamknął się w zaledwie godzinie, to ten krótki lot dość skutecznie naładował akumulatory przed nadchodzącą wielkimi krokami jesienią….





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz