niedziela, 25 września 2016

włóczymy się...Nakło

   Przez zupełny przypadek w ostatni piątek spotkałem kumpla z którym zazwyczaj latamy gdzieś dalej. Chwila rozmowy, co słychać i kiedy, a co ważniejsze gdzie polatamy tym razem. Pada na Nakło nad Notecią, ponoć miasto śliczne z góry, a łąk wykoszonych do latania całe hektary. Ok, w sobotę potwierdzamy i niedzielny poranek spędzamy razem w powietrzu szwendając się po nakielskim niebie ile wlezie. 
   Ostatecznie lądujemy nieco przed pierwszą po południu czując, że jeszcze dałoby radę puścić się w jakąś wycieczkę, ale puste baki naszych napędów niespecjalnie chcą się na to zgodzić.
   Poza tym warunki wyśmienite, wiatr osłabł, a poranne słońce przyjemnie wygrzało ziemię co pozwala poczuć już nieco termiki. Nie ma rady, tyle musi wystarczyć na dziś i teraz wypada jedynie potwierdzić, ze Nakło i okolice z lotu ptaka jest miejscem które nie sprawiło najmniejszego zawodu….












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz