czwartek, 17 czerwca 2010

latać każdy może.....?

Latać każdy może ....? hhmmm...tak mi od rana siedzi taka myśl w głowie i sie nad nią zastanawiam...myślę...drążę...głowię.....itd itp
No bo.......
Latać może właściwie każdy; ale nie każdy jest pilotem......i chyba jednak nie każdy lata......

Wielu ludzi "leci" do sklepu na zakupy......I to nie jest latanie w sensie "prawdziwe latanie".....choć własciwie można mówić zawsze, że "latają"...heh

Znajomi spadochroniarze też "latają"....jednak czy spadanie "kamieniem" do ziemi jest lataniem....? dla nich pewnie tak.....pewnie to chwilowe opadanie jest w jakimś sensie lotem......więc latają.....tyle że krótko i "do ziemi".....

Znajomi modelarze mówią, że latają, czy byli latać......Ale czy siedzenie, lub stanie na ziemi i puszczanie w powietrze zabawkowych samolotów....szybowców...czy innych takich wynalazków jest prawdziwym lataniem...? Dla nich pewnie tak.....dla innych to zabawa dużych chłopców.....Im pewnie daje adrenalinę, frajdę i  wogóle...wszystko co najfajniejsze......jednak czy to wystarcza?

Znajomi szybownicy także latają.....i to latają w sensie dosłownym....będąc w powietrzu; zdani na swoje umiejętności i swój sprzęt......czujący powietrze...termikę i przestrzeń w jakże niedostępnym dla zwykłych ludzi wymiarze...są wolni prawie jak ptaki......

Znajomi piloci (komunikacyjni itp) także latają....Ale czy siedzenie w kokpicie naszpikowanym komputerami; instrukcjami; zaleceniami gdzie człowiek jest tylko "dodatkiem" jest takim prawdziwym "lataniem"...? Dla Nich pewnie tak....pewnie to szczyt umiejętności i doświadczenia......Bez wątpienia są pilotami z krwi i kości....choć z drugiej strony czy czasami nie są "woźnicami", czy tez operatorami skomplikowanych maszyn i urządzeń ?

Znajomi motolotniarze; paralotniarze; ultralajci także latają....Latają dla przyjemności smagani wiatrem.....mogą polecieć tu lub tam....pokręcić się wokoło, by popatrzeć na umykające sarny czy ładne jeziorko które mijają.....przelecieć nad głowami najbliższych na wysokości 2 metrów i na wysokości 500 metrów.....zerknąć na dachy lub na chmury ze strony, jaka normalnie jest niedostępna.....są wolni w maxymalnym wymiarze jaki chyba jest możliwy..To także piloci i "ta kategoria" chyba połączyła świetną zabawę, profesjonalizm i lot w tą całą istotę latania które mnie tak kręci......
Staram się do tej kategorii należeć...być coraz lepszym....sprawniejszym by móc z każdej chwili spędzonej w powietrzu wynieść jak najwięcej.....jak najwięcej wrażeń i uczuć.....widoków które zapamiętuje się na zawsze.......doświadczeń tak cudnych.....przestrzeni niedostępnej dla "wielu  którzy "latają" do sklepu lub "wożą" ludzi do pracy czy na wakacje.........

Dzieki takiemu "mojemu lataniu" czuję się spełniony...będąc pilotem "takiego rodzaju" czuję się baaaardzo spełniony i szczęśliwy.....Po kazdym starcie czuję tak wiele uczuć i tak wiele różnych myśli biegających po głowie których nie da się opisać....to trzeba poczuć....po prostu........Wielu innych pilotów odczuwa pewnie podobnie.....niektórzy czują pewnie nieco inaczej.....ale chyba każdy zgodzi się z tym, że każdy lot jest spełnieniem pragnień...spełnieniem marzeń............
Wydaje mi się, że tego nie poczują modelarze czy ci którzy "lecą" do sklepu...oni latają, ale nie "lecą"..........I niech żałują....bo mają czego...........
Cieszę się strasznie, gdy niektórzy z naszych znajomych chcą także spróbować latania "z oderwaniem się z ziemi"......Jeśli spróbują jest duża szansa, że poczują to co ja czuję będąc w powietrzu....a gdy to się stanie to już nigdy niebo nie będzie dla Nich tym samym......zaś na ziemię będą patrzyli tylko na okres w życiu pomiędzy kolejnymi lotami.....zaś na ziemi będą patrzyli wciąć w niebo z tęsknotą.....bo każdy lot jest po prostu bezcenny....W powietrzu się żyje, a na ziemi tylko egzystuje bo jednak "nieba" brakuje......zwłaszcza gdy jest "warun".........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz