Właśnie minął tydzień, w którym każdy dzień dopisywał idealnymi warunkami dla latania napędowego. Rzadkość i wyjątkowość takiego zjawiska jest jeszcze większa, jeśli się weźmie pod uwagę jakiś dziwaczny okres pogodowy. Niby to wiosna, choć właściwie już lato. Niby miało lać, niby "warszafke" czy inne miasta zmoczyło srodze, gdy u nas padało dość niewiele. Piękne słoneczne dni często bez jakiegokolwiek wiatru stanowią idealną nagrodę za ten cały okres przydługiej zimy, nędznej wiosny i za te wszystkie dni które trzeba było spędzać na ziemi. Tydzień ten został świetnie wykorzystany. Dziś nieco silniej wieje i będzie prawdopodobnie jakieś małe załamanie pogody. A potem chyba znów kilka dobrych dni wręcz proszących, by polatać.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz