Start krótko po osiemnastej, kilka kręgów po okolicy i oblot kilku dawno nie oglądanych z góry okolic. Trasa dosyć prosta, wyliczona na ok 70 kilometrów pękła w dwie godziny z minutami, lądowanie, składanie napędu i kolejny wieczór z bananem na gębie z powodu super fajnie pracującego napędu. Dodatkowo oblatane nowe miejsce, zatem dobra passa trwa ;)
piątek, 26 lipca 2013
Brąchnowo na lotniczo....
Start krótko po osiemnastej, kilka kręgów po okolicy i oblot kilku dawno nie oglądanych z góry okolic. Trasa dosyć prosta, wyliczona na ok 70 kilometrów pękła w dwie godziny z minutami, lądowanie, składanie napędu i kolejny wieczór z bananem na gębie z powodu super fajnie pracującego napędu. Dodatkowo oblatane nowe miejsce, zatem dobra passa trwa ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz