wtorek, 1 maja 2012

odpoczynek wskazany....

   Dziś pierwszy maja - tradycyjne święto ludzi pracy z ponad stuletnią tradycją. Sprawy zawodowe zostały odstawione nareszcie na boczny tor i możemy w spokoju poleniuchować i odpocząć.
   A mówiąc szczerze konieczne jest to leniuchowanie, bo serdecznie mam już dość pracowania, jeżdżenia do Bydgoszczy i zmieniania tak długo planowanego "długiego majowego weekendu". Niestety na działania niektórych ludzi nie mam wpływu i czasami tak wypada, że zamiast cieszyć się zasłużonym odpoczynkiem, zamiast mieć jakiś normalny dzień pracy dostaje się nerwówkę, wariactwo, wczesne wstawanie, godziny w dusznym samochodzie i pracowanie w zastępstwie ludzi, którzy wyczuli klimat i zapragnęli poleniuchować.
   Ostatnie dwa dni dały mi ostro popalić i zaczynam chyba odczuwać standardowe wypalenie zawodowe. Za dużo pracy, za dużo obowiązków, nikłe widoki na rozwój i zdecydowany brak satysfakcji, że finanse przemilczę. Dobrze, że mam Sosnę i latanie, bo chyba tylko dzięki temu daję radę ogarnąć to wszystko, co tak bardzo mnie wkurza, denerwuje i złości. Już od dawna nie miałem tak popapranego okresu w pracy.
   Przez te ostatnie dni czułem się jakbym żył w jakiejś innej rzeczywistości, w której życie wygląda jak jakiś długi ciemny tunel, zakończony jaskrawym światłem. Chciałoby się powiedzieć, że na samym końcu tego tunelu będzie czekała jakaś tam nagroda, ale jak znam życie znowu wyjdzie jak zawsze.....Widok na zdjęciu obok to widok, jaki towarzyszył mi ostatnio i na jaki zostałem wrobiony przez to nieszczęsne zastępstwo. Cholera czuję się jakbym umarł i trafił w miejsce, gdzie wciąż trzeba będzie za kogoś harować, dygać i starać się, by w końcu wszystko działało należycie. Taka dola pracownika, który w taki dzień jak dzisiejszy może wreszcie powiedzieć "pier...ole NIE robię". I to właśnie z Sosną zamierzamy dzisiaj robić. Odpocząć, wylenić się za wszystkie czasy i naładować akumulatory sobie nawzajem. Tak by jakoś przetrwać kolejne dni, podczas których człowiek pracować musi choć każda komórka jego ciała drze się "dosyć"....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz