czwartek, 5 maja 2011

"po przekątnej" po polsku....

   Pisałem jakiś czas temu o tym jak to z Polską i naszymi paralotniarzami jest. Pisałem też o całkiem fajnym pomyśle "przelecenia Polski po przekątnej". Niestety z żalem trzeba stwierdzić, że w tym kraju tak kolorowo nie jest.
   Miało być fajnie, mieli w końcu polecieć, mieli zawalczyć z tym bądź co bądź poważnym wyzwaniem, odkładali, przekładali, kombinowali, w końcu na lot zdecydowało się dwóch z trzech i się udało. 
   W jakiś czas po tym epokowym wydarzeniu pojawiły się oskarżenia o "kradzież pomysłu, wartości intelektualnej, pomysłu itd" i w ogóle inne takie jakieś niesmaczne zagrywki. Ktoś tam coś kiedyś wymyślił, z kimś tam rozmawiał, coś kombinowali, potem ktoś inny "ukradł pomysł", skrzyknął kolegów i zrealizował przedsięwzięcie. Nie chce pisać o szczegółach bo tak naprawdę wygląda to na kłótnię kolesi, którzy coś tam kiedyś pokombinowali, a teraz zaczynają się kłócić o to, co kto komu zaiwanił i czyim pomysłem był ten lot.
   Jak dla mnie żenujące jest to, że ktoś się decyduje, kombinuje, stara i właściwie niby wszystko super, a potem okazuje się że tak fajnie już nie jest. Okazuje się, że Polacy to kłótliwy naród o mętnych jakichś zagrywkach, sprowadzający swoje żale, kłótnie i problemy do poziomu który jest cholernie niski.
   Nie chcę nikogo oceniać, ale gdy ktoś coś zaplanował, wstępnie zorganizował szczegóły i sponsorów, wykombinował jak zrobić by wyszło i potem ktoś ten cały pomysł podbiera to takie fajne już to nie jest. Cała "akcja" blednie", a "wyczyn" nie jest już wyczynem sportowym tylko "obyczajowym".
   Nie można też wykluczyć tego, że po całej udanej akcji ktoś próbuje się podłączyć pod ludzi którym się udało, piszcząc na lewo i prawo jak to go skrzywdzono, jak go kradziono i czego to mu nie zabrano.
   W obydwu tych przypadkach widać wyraźnie, ze nasi krajanie nie potrafią spraw załatwić po męsku - spotkać się, porozmawiać, podyskutować, a w wypadku nie dojścia do porozumienia iść do sądu. W tym kraju do normy należy paplanie na lewo i prawo co kto ma do kogo. A dla zwykłych szarych ludzi pozostają myśli "o co ku...wa chodzi??".
 
   Mogło być fajnie. Szkoda, że wyszło jak zawsze....



A jak ktoś chce poczytać dokładniej :

1 komentarz: