czwartek, 16 czerwca 2011

o Navcommie.....

   Taki krótki wpis o jednej z naszych rodzimych polskich firm specjalizującej się w produkcji radyjek, kasków i podobnych gadżetów. Trochę zainspirowała mnie inna polska firma o której już nie chcę pisać by wciąż nie wieszać na kimś psów. Wpis miał być o NAVCOMMie i o Nich będzie choć kilka słów.
   Ostatnio rozleciało mi się mocowanie słuchawki w kasku do latania z napędem. Dziś zadzwoniłem, chwilkę porozmawialiśmy i sprawa właściwie już jest załatwiona. Miło, szybko, sympatycznie na tyle dokładnie , że teraz wiadomo co i jak.
   Albo wyślę do Nich kask ( 36 miesięczna gwarancja DOOR TO DOOR :)); Oni wymienią uszkodzony element i odeślą sprzęt, albo wyślą do mnie uszkodzone elementy, bym mógł sam dokonać wymiany. Mamy w domu dosyć sporo sprzętu tej firmy (kilka kasków i radyjek) i już kiedyś jedną rzecz reklamować trzeba było. Wtedy wszystko odbyło się wzorowo, więc teraz jestem pełen optymizmu i cieszę się, że mamy sprzęt firmy profesjonalnej, sprawdzonej, robiącej dobry sprzęt i po prostu porządnej. Zresztą przez te kilka lat kontaktów i rożnych zakupów wszytko zawsze działało super. Nie zaś jak jakieś wynalazki kolesi, którzy nie potrafią wykonać swoich rozlatujących się zabawek jak należy.
   Jak to wszystko się odbędzie ostatecznie (czy wyślemy cały kask, czy Oni przyślą uszkodzone części) to jeszcze nie zdecydowaliśmy - chcę dodatkowo przerobić kask w tak sposób, by przycisk nadawania znajdował się w lewej ręce i zastanawiam się, czy zrobić to teraz. Już mam trochę dosyć łapania za prawą słuchawkę w chwili gdy chcę pogadać z Sosną. Zresztą nie zawsze to wygodne jest - są takie chwile w których łapki na sterówkach trzeba mieć i kropka. Zobaczymy jeszcze....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz