sobota, 29 maja 2010

drgawki ??

Tak....drgawki.....tytuł nie jest przypadkowy...
drgawki ...lekkie ale zawsze....
takie miłe przedpołudniowe ciarki gdy zaczyna się dzień, w którym tyle się zdarzy.....

No ale początek żeby było wiadomo co i jak z tym dzisiejszym dniem......
z wczorajszego lotnego wieczoru niestety nic nie wyszło...pogoda nie sprostała naszym celom i zamierzeniom klepiąc obficie deszczem wieczorną ziemię...planowane latanie zgłoszone...uzgodnione z "sąsiadami" z Mikrolotu.....tylko ta aura......No nic...wieczór i tak nam się udał....trochę spraw wiszących załatwione...trochę wylegiwania się ...trochę rożnych takich spraw wspólnych.....fajnie było......

     A dziś od rana już dwie kawy wypite (szaleństwo ale nie do końca bo to rozpuszczalne - wiec właściwie to jakieś takie rozwodnione siuśki, a nie rasowa mocna kawa)...do tego zmontowany świeżo filmik z ostatniego lotu....Sosna na zakupach inwestuje w odzież....ja obserwuję prognozę i ta zaskakuje świetnymi warunkami.....do tego powoli organizuje popołudnie.....a plan jest taki że popołudniu zasuwamy do Grubna....tam spotkanie z Rafałem (prekursorem paralotniarstwa w Chełmnie) ...odpalamy i jedziemy zobaczyć Wisłę w całej swojej potędze, okazałości i co Ona tam jeszcze ma do pokazania.....Raf porobi zdjęcia...My trochę pofilmujemy i kolejny dzień spędzimy udanie....słonecznie miło......
I stad drżenie.....wiem że dzisiejszy dzień się uda i że będzie fajny...tyle że już chciałbym by była ta pora gdy powrócę do domu....do niej...i wyruszymy....na przygodę zdobywać świat po raz kolejny :) razem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz