poniedziałek, 6 maja 2013

pomajówkowo....

   Długo na blogu nic nie było pisane. Trochę przez wiosnę, trochę przez lenistwo, a trochę przez majówkę i kilka innych rzeczy. Ostatecznie człowiek nie jest przytwierdzony na stałe do sieci, więc tak czasami bywa.
   Majówka za nami i było cacy. Kilka dni wolnych od pracowania z dosyć dobrą pogodą pozwoliło odetchnąć, pobyczyć się w chacie, wyskoczyć do trójmiasta i zrobić kilka wiosennych spacerów. Jedno czego zabrakło, to latania - niestety rama napędu zaczęła pękać, co jest normalną sprawą w solówkach. Prędzej czy później, gdzieś się coś pojawi i dobrze, że w tym wypadku zadziałała dokładna kontrola sprzętu. Szkoda jedynie, że w tak durnym okresie, kiedy wszyscy mają wolne, wszędzie dookoła pogodowa kicha, a u nas warun, jak na zamówienie. Warun na tyle dobry, że pierwsze wiosenne spacery można uznać za wielce udane. Dla Wirusa też.....





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz