niedziela, 7 października 2012

Buran Reflex po roku....

   Jakoś kilka dni temu minęła pierwsza okrągła rocznica mojego latania na Buranie Reflex. Dokładnie 2 października 2011 roku poleciałem na nim pierwszy raz i jakimś dziwnym zrządzeniem losu w tym roku, dokładnie w tym samym dniu warun także okazał się pomyślny. Mogłem znów latać bogatszy o roczne doświadczenie na tym fajnym skrzydle.
   Już kilka razy pisałem o Buranie Reflex i dziś postanowiłem napisać po raz kolejny. Minął rok, więc akurat tyle czasu, by można było napisać konkretnie co myślę o tej konstrukcji. W tym czasie wylatałem nieco ponad sto godzin w różnych warunkach. Zdarzała się termika, zdarzała poranna mgła, porywisty wiatr i latanie w grupie. Zima, lato itd. Właściwie pełen przekrój od latania w pojedynkę gdzieś dalej, po grupowe wariowanie nad piknikami. Latam rekreacyjnie i nie latałem w super ostrych warunkach. Jednak miniony rok pozwala coś już napisać.


   Ale dosyć wstępów. Kilka konkretów, w kilku różnych akapitach...

- pierwsze wrażenie - Buran Reflex to skrzydło dobrze uszyte, ze świetnych materiałów, bez zbędnych wodotrysków i innych cudów. Dobry, porządny glajt ze świetnym designem, który może się podobać. Niektórym obojętne jest jak skrzydło wygląda, dla mnie to jest ważne. Buran wygląda dobrze i o to chodzi. Nie znalazłem niczego co by mnie wkurzało, sterówki, linki, bloczki, deltki, szwy, trymery, kulki i te inne drobiazgi są ok i działają wyśmienicie. Jedyne co można by zmienić to worek transportowy na skrzydło i słabą taśmę kompresyjną, jednak jak ma się szybkopak owe dodatki są niepotrzebne.


- start - Buran Reflex startuje bezproblemowo. To chyba najlepiej wstające skrzydło ze wszystkich na których latałem. Wybitne. Spalony start to rzadkość, a jeśli już się takowy zdarzy, jest ewidentnie zawiniony przez pilota. Samo skrzydło wybacza wiele i nawet ze sporego wahadła dobrze wychodzi. Wstaje dobrze zarówno klasykiem, jak i alpejką. Nie wyprzedza, nie zwala się na boki. Po prostu wstaje. A jak coś mu nie pasuje daje sygnały i pozwala na korektę.


- lot - Buran Reflex początkowo mnie lekko denerwował lekką tendencją do "wahania" się na boki i nieco słabą stabilizacją w tym zakresie. Jednak po roku użytkowania nauczyłem się to kontrolować i minimalizować owe "myszkowanie". Zaraz po przesiadce z ACTIONa trochę mnie to denerwowało, jednak teraz zupełnie tego nie zauważam i chyba coś kiedyś wyolbrzymiałem. Po prostu inne skrzydło, nieco inaczej pracujące i inaczej obciążone. Dziś tego zupełnie nie odczuwam i właściwie poza tym, co czułem na początku nie ma śladu. Buran lata dobrze, świetnie wchodzi w krążenie i mam wrażenie, że sam odwraca się do komina delikatnie sam kręcąc. Wcześniej musiałem pomagać skrzydłom kręcić, przy Buranie mam wrażenie, że "on sam" mi pomaga zachęcając do takiego latania.


   Czasami latając "w grupie" zostawałem w tyle. Początkowo sądziłem, że Buran jest wolniejszy, jednak nic z tych rzeczy. Po głębszej analizie, kilku rozmowach i dyskusjach okazało się, że zostaję w tyle, bo nie latam przeważony. Jestem "w dolnej środkowej" wadze skrzydła, a ci którzy zazwyczaj mnie wyprzedzali są przeważeni o 15-25 kg. Kto ma choć mgliste pojęcie o lataniu wie, że im skrzydło bardziej dociążone tym szybciej lata. Gdy latałem z kimś w podobnej wadze i rozmiarze Buran spoko dawał radę.
   Latanie na speedzie bez żadnych kłopotów. Przyrost prędkości jest odczuwalny i widoczny. Speed działa i o to chodzi. "Nośność" skrzydła bardzo mi pasuje. Przy mojej wadze, ze skajanizowaną solówką, przy odpuszczonych trymerach i wciśniętym speedzie mam wznoszenie na poziomie 0,8 - 1 metra. Dla mnie to zadowalający wynik.Trymery działają bardzo dobrze w każdym ustawieniu i jedyny minus to brak widocznej podziałki. Trochę trzeba się do tego przyzwyczaić, jednak nie jest to żaden problem. Kilka lotów, trochę doświadczenia i wiadomo o co chodzi.
   Buran Reflex kosmicznie dobrze skręca. Zarówno za pomocą klasycznych sterówek, jak i przy wykorzystaniu kulek. Może nie jest to idealne skrzydło do slalomów, jednak do zwykłej frajdy z wingoverów, czy ostrzejszych skrętów nadaje się bardzo dobrze. Za ręką chodzi wyśmienicie i daje dużo frajdy z takiego latania. Sterowanie kulkami kiedyś nazwałem wybitnym i tą opinię muszę podtrzymać. Bardzo fajny patent i świetnie działa.


- lądowanie - jak kiedyś pisałem Buranem ląduje się dobrze. Początkowo nie mogłem się przyzwyczaić do tych delikatnych "wahań" zwłaszcza w turbulentnych warunkach, jednak gdy złapałem o co chodzi nie było bata, by w jakimś momencie czuć niepokój. Dziś zrzucam to na karb niedoświadczenia i od dobrych kilku miesięcy nawet tego nie zauważam. Po prostu taki charakter tego skrzydła w korelacji w moimi umiejętnościami z tamtego czasu.


- bezpieczeństwo - ani razu nie bałem się "skrzydła". Czasami zdarzały się chwile gdy mimowolnie zaciskało się zęby, jednak było to związane z moimi działaniami. Buran przez ostatni rok zaklapił może ze dwa trzy razy, jednak traktuję to jako normalny stan lotu, który przecież może się zdarzyć.
   Kiedyś poleciałem "wyżej" i trochę go próbowałem wyczuć symulując kilka "niecodziennych" stanów lotu. Za każdym razem czułem się pewnie i skrzydło po chwili wracało do normalności. Wielu napędziarzy "robi w spodnie" gdy tylko usłyszy o klapie, Buran pod tym względem zachowuje się dobrze i wychodzi bez większych kłopotów. Nie latałem w "ostrej południowej termie", jednak na te warunki w jakich latałem było cacy.
   Zdarzył mi się kilka tygodni temu start ze splątanymi linkami. Nawet w tej sytuacji czułem się bezpiecznie - po prostu trzeba wylądować, rozplątać i polecieć ponownie. Bez ciśnienia, na spokojnie wszystko cacy wyszło.
- serwis - firma AIR SPORT z Zakopanego to klasa sama w sobie. Najwyższy możliwy poziom i świetny kontakt z p.Krzysztofem Dudzińskim to bezapelacyjne zalety producenta Burana. Długie rozmowy telefoniczne, szybkie wysyłki, rzeczowe porady i po prostu porządne podejście do klienta powodowały, że z każdą sprawą jaką się zwracałem wracałem zawsze kosmicznie zadowolony . Wzór dla innych i przykład, że gdy komuś zależy w tym dzikim kraju może być dobrze i porządnie.
- zalety - jaki kiedyś pisałem Buran jest pełen zalet. Wybitnie łatwe starty, fajne sterowanie, nośność, małe zapotrzebowanie na moc i wyśmienity serwis to tylko wierzchołek góry cech sprawiających, że jestem zadowolony z latania na tym skrzydle.
- wady - na "dziś" nie mam się do czego przyczepić. Kiedyś jako wadę uważałem wspomniane wcześniej lekkie "myszkowania" jednak z perspektywy czasu nie postrzegam tego jako wady. Nie byłem do tego przyzwyczajony i do Burana podchodziłem jak do Actiona. Po prostu skrzydło pracuje inaczej, niż inne i kropka. Trzeba się odpowiednio wlatać i ten drobiazg nie jest istotny w jakikolwiek sposób.

 
    W mojej ocenie Buran Reflex jest świetnym skrzydłem stanowiącym doskonałą alternatywę dla pilotów nie wariujących na niebie i chcących po prostu spełniać swoje marzenia o lataniu. Idealnie nadaje się dla "świeżaków" i dla pilotów doświadczonych chcących mieć skrzydło do latania "na co dzień". Może się wspaniale odwdzięczać podczas każdego lotu każdemu, dla którego latanie jest ucieleśnieniem marzeń. Ostatni rok z Buranem to najlepszy rok mojego latania. Częstego, aktywnego i z dobrym skrzydłem "na pokładzie"....

 

1 komentarz:

  1. Potwierdzam wszystko co napisałeś. :-) Z tymi startami to jest tak, że jak już się przytrafi spalony to u mnie wywołuje wielkie zdziwienie i niedowierzanie. W któryms momencie okazało się, że tak oczywista rzecz jak wyłączenie silnika wyszło mi z opóźnieniem (na szczęście bez konsekwencji). Rzecz z która sobie do końca nie poradziłem to moment odsmigłowy (Solówka z Kajanem) przy odpuszczonych trymerach. Może to kwestia tego, że latałem w przeważony 10kg (start) i góra przedziału wagowego przy lądowaniu z pustym zbiornikiem. Generalnie skrzydło jest po prostu ekstra.

    OdpowiedzUsuń