sobota, 9 sierpnia 2014

wokół domu...

   Pogoda ostatnio mocno rozpieszcza i żal nie korzystać z tak dobrych warunków. W piątek jakoś nie dało rady latać, bo wypadło kilka innych spraw, ale sobota dopisała idealnie.
   Tym razem poleciałem w zupełnie przeciwnym kierunku niż dwa dni wcześniej. Tradycyjnie Chełmża,  potem nieco szwendaniny w kierunku Torunia, by ostatecznie zawrócić koło Ostaszewa. 
   Znów wyszedł całkiem przyjemny lot i nalot znów nabity. To tym bardziej cieszy, że w najbliższych dniach latania będzie zdecydowanie mniej z powodów niezależnych. Niedzielne prognozy wieszczą idealny warun, ale nie da rady tego wykorzystać. Tak to czasami bywa, że z robotą nie da rady i szykuje się kilka dni nerwów, stresów i konkretnej bieganiny. W każdym razie sobotnie śmiganie wyszło idealnie i udało się mocno podładować akumulator, by jakoś przetrwać te najbliższe dni….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz