czwartek, 7 sierpnia 2014

od plaży do plaży...

   Od ostatniego latania minęły zaledwie trzy dni i warunki pozwoliły na zupełnie bezstresowe śmiganie. Startowałem właściwie bez żadnego planu z nastawieniem, że polatam po okolicy i gdzieś po drodze zdecyduję dokąd tym razem się wybrać.
   Tym razem latałem u siebie, więc na początek trzeba było się przelecieć nad dom i pohałasować nieco nad Chełmżą. Tradycyjne wygłupy, kilka zdjęć ukończonej kładki przez jezioro i właściwie chyba tam ustalił się pomysł na dalszą część lotu. Mianowicie jakiś czas temu zajechaliśmy na świeżutko oddaną do użytku plażę w Ostrowie niedaleko Płużnicy. To góra dwadzieścia kilometrów od domu, więc akurat na cel takiego krótszego wypadu.



   Zawinąłem i poleciałem w tamtą stronę nieco myszkując po okolicy raz z jednej, raz z drugiej strony A1.  Gdy doleciałem na miejsce nieco zaczęło wiać, ale na tyle spokojnie, że zupełnie nieszkodliwie. Na miejscu kilka zdjęć plaży wybudowanej przy wsparciu unijnej kiesy w miejscu, gdzie jeszcze niedawno prócz zarośli i jakiejś polnej drożyny właściwie nic ciekawego się nie działo.



   Krótki krąg nieco niżej i na speedzie, z wiatrem wróciłem nad łąkę. Lądowanie, pakowanie i nieco nalotu znów doszło….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz