poniedziałek, 10 grudnia 2012

paramikołajki minęły...

   Niestety tak czasami bywa, że jeden telefon może zupełnie zburzyć plany. Dokładnie tak stało się u nas w ostatni piątek. Ambitny plan na weekendowy wypad do Watorowa legł w gruzach przez jeden zwykły na pozór niewinny telefon. Cóż, tak czasami bywa - ostatecznie nie pojechaliśmy, nie byliśmy i nijak nie dało rady być w chyba najbardziej paralotniowym miejscu minionego weekendu.
   My zaliczyliśmy pecha, jednak dzięki niektórym znajomym można trochę poczuć klimat tej imprezy za pomocą nadsyłanych zdjęć, opisów i pojawiających się filmików. Kilka z tych zdjęć publikujemy poniżej z wyraźnym przypomnieniem o prawach autorskich należących do Janusza Netopelka.








   Z tego co do nas dotarło impreza wyszła nadspodziewanie dobrze i pomimo niskiej temperatury (rzędu -6 stopni), wiatru i oklapujących pylonów zameldowała się ponad dwudziestka pilotów z kadrowiczami na czele. Pewnie gdyby to była inna pora roku na "starcie" zameldowałoby się więcej osób, jednak takie są uroki zimy i latania w grudniu. Na sam koniec wrzucamy jeszcze świeży filmik, by choć odrobinkę przybliżyć atmosferę panującą na lotnisku. Dobrego oglądania :


1 komentarz:

  1. smutny jest fakt, że organizator pokrył koszt imprezy na 50 osób bo tyle się zapisało a dotarło ok 30 :(

    Pozdrawiam Lojak

    OdpowiedzUsuń