wtorek, 30 sierpnia 2011

krótki wtorkowy....

Ostatni tydzień dopisywał pogodą, jednak nie było dane nam zbytnio polatać.Z powodów różnych i różnistych natury codziennej, pracy i jeszcze kilku innych spraw. Polatał Raf, a ja miałem kilkudniową przerwę.
   Udało się odpalić dopiero w niedzielne popołudnie. Prognoza taka sobie. Dosyć wietrznie jednak z wieczorną tendencją do zanikania. Około osiemnastej byłem w powietrzu i "pofruwałem" dobre półtorej godziny. Wiatr siadł do ok 2,5 metra więc było całkowicie przyjemnie. Oczywiście wycieczka po najbliższej okolicy zaowocowała zdjęciami, które już są w naszej "picasie no.2".
   Nie chce mi się pisać o całym locie i jego przebiegu. Wystarczy na dzisiaj, że locik był całkiem fajny, przyjemny, z mnóstwem świetnych widoków każących głośno mówić, że nasze "rewiry" całkiem fajne są :)
   Ten tydzień chyba także będzie można zaliczyć do tych lataniowo udanych, bo jak na "teraz" prognozy dosyć przychylne są. Końcówka tygodnia ma się objawić słabym wiatrem i dwoma/trzema dniami warunków idealnych do latania silnikowego. Ano zobaczymy co z tego wyjdzie - oby prognoza się utrzymała i oby udało sie choć trochę polatać. Zobaczymy i trzymamy kciuki.....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz