poniedziałek, 20 września 2010

czyżby ? w końcu ? nareszcie ??

Od kilku dni prognoza cieszy oko....wygląda coraz bardziej na to że już za dwa dni zdarzy się wreszcie taki dzień, w którym dane mi będzie wrócić tam...pod niebo.....Wygłodzony nielotnością okropnie nie mogę się już doczekać...ręce latają, w prognozy różniste gapię się co jakiś czas próbując je zaczarować na tyle by nic juz się nie wydarzyło i by środa wypaliła....Cudnie by było bo na ziemi od ponad miesiąca....Niby "pilot" cholera a po ziemi łazi....
W każdym razie z niecierpliwością wyczekuję środy by o jakiejś normalnej porze odpalić...polecieć...pohałasować i nalatać się tym razem aż do bólu...na zapas bo ta jesień całkowicie niesprzyjająca jak na razie jest ........a bez latania ciężko.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz