czwartek, 2 kwietnia 2015

nowości....

   Kilka ostatnich tygodni to oglądanie, taksowanie, szacowanie, dzwonienie, gadanie, jeżdżenie, oglądanie, zaglądanie, doglądanie, dyskutowanie, liczenie i decydowanie. Dobry miesiąc kalkulacji zaowocował wypracowaniem decyzji o wyborze napędu na najbliższe kilka lat.
   Typy były tak naprawdę trzy : Motoroma, Moster i CMax. Gdzieś tam przewinęła się myśl o Ventorze, ale mając w pamięci znany powszechnie filmik Rafiego z wizyty w serwisie nie za bardzo chciałem ryzykować.
   Zawodnikiem, który finiszował najlepiej został CMax i dokładnie dziś napęd na takowym silniku został odebrany od producenta. Nie ma sensu pisać o przyczynach, szczegółach i drobiazgach, w wielkim skrócie dostałem silnik, który najbardziej mi pasował w dokładnie takiej konfiguracji jaka miała być, z lokalnym serwisem tuż pod nosem i producentem reagującym błyskawicznie na moje wszelkie uwagi, dającym bez łaski rachunek i gwarancję, dokładnie tak jak się należy.
   Odbiór zupełnie bezproblemowych i choć trzeba było nieco czasu poświęcić na pierwsze uruchomienie, regulacje uprzęży i te kilka naturalnych w takim momencie czynności  to od dziś można powoli kończyć erę latania na Solo i przygotowywać się do przesiadki na coś z zupełnie innej bajki.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz