Kilkanaście dni temu tradycyjny polski bajzel dobrał się do paralotniarstwa. Stare przepisy wygasły, a nowych nie było, bo minister transportu nie wyrobił się w terminie z rozporządzeniem dotyczącym wyłączenia z pod niektórych przepisów ustawy "prawo lotnicze" takich drobiazgów jak paralotnie, lotnie, samoloty UL czy spadochrony. Latać można było, ale w zgodzie z ustawą "prawo lotnicze", co jak
wiadomo niesie ograniczenia, kto ich zaś nie stosował robił to w sposób
nielegalny i niezgodny z prawem. Skutecznie utrudniono życie wielu ludziom, bo ktoś niestety zaliczył powolność. Ale to przecież polskie standardy i dobrze, że w ogóle ktoś coś zrobił. Ostatecznie pogoda też niespecjalnie sprzyjała i choć niektórym udało się polatać, często nie robili tego w zgodzie z aktualnym prawem..
Dziś nastąpił cud i aktualny minister transportu za pomocą dziennika ustaw opublikował rozporządzenie, w myśl którego latać na paralotniach można "z wyłączeniem niektórych przepisów ustawy Prawo lotnicze". Więcej szczegółów które przecież trzeba znać pod linkiem z opublikowanym ROZPORZĄDZENIEM...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz