poniedziałek, 28 lutego 2011

Koci weekend....

   W ostatni weekend zawitaliśmy do wielkiego małego miasta Torunia obejrzeć reklamowaną od jakiegoś czasu wystawę kotów. Do naszej bandy zalicza się piesek, jednak pooglądać inne futrzaki nigdy nie zaszkodzi. Tym bardziej, ze Sosna lubi, zna się i w ogóle małe kotki fajne są i kropka.
   Tak teraz patrząc na zdjęcia mam mieszane uczucia odnośnie tej "wystawy" - koty fajne, ładne, o sympatycznych miłych mordkach tyle że jakoś miejscówka i ludzie trochę dziwni. No i kociaki pozamykane w maleńkich ciasnych klatkach. Konkretnie zakratowane. Może tak trzeba, może się robię sentymentalny ale trochę mi się nie podobało takie sprowadzanie bądź co bądź żywego zwierzaka do roli "obiektu wystawowego", "zabawki" czy co tam jeszcze się kojarzy...A może się czepiam ? cholera wie.....
   Cała wystawa to kilkadziesiąt klatek zgromadzonych na korytarzu jednej z toruńskich szkół. W klatkach kocyki, a na kocykach kociaki - mniejsze, większe, o bujnej sierści i te zupełnie łyse, szare, bure, czarne, cętkowane - słowem w różnych kształtach i kolorach. Co niektóre ładniejsze, inne brzydsze. Trochę ich tam było, ale zaskoczyło mnie to, że tak niewiele z nich miauczało. Zdecydowana większość skulona w rogu klatki patrzyła zmrużonymi oczami na kolejne twarze chcące popatrzeć, popodziwiać i po prostu nacieszyć się czymś, czego na co dzień nie dane doświadczyć. My też podziwialiśmy; gapiliśmy się, bawiliśmy z kociętami (zwłaszcza Sosna znalazła kilku małoletnich kocich kumpli), pobyliśmy i gdy już nacieszone były nasze kocie tęsknoty pojechaliśmy dalej w sprawach "różnych".
   Poniżej kilka zdjęć kocich zrobionych tego dnia. A reszta w naszej Picasie :)







   No i jeden filmik który został wrzucony dziś na YouTuba. Akurat pasuje. Dobrego oglądania :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz