piątek, 29 kwietnia 2016

na zielono ...

   Przez jakiś czas nie było sensownego latania. W każdym razie nie takiego, o którym warto byłoby wspominać na blogu. Aż do dziś, gdy wszystko jakoś tak się fajnie zgrało i pozwoliło pohałasować po okolicy dobre półtorej godziny. Ziemia pełna zieleni, lekki wiatr i popołudniowa termika z przeskakującymi po ziemi dust devilami. Może nie za prosto, ale fajnie jak rzadko kiedy...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz