czwartek, 14 kwietnia 2011

czwartkowe "takie tam"....

   By ten blog trwał i istniał musi być na bieżąco zasilany "myślami, spostrzeżeniami i innymi takimi". Dzisiejszy wpis trochę taki na siłę by "tu" się coś działo i by nie opanował nas marazm i zacofanie.
   Action wrócił, z papierami mówiącymi, że nadal nadaje się do latania i że wciąż jest "całkiem całkiem". Radość i uśmiech od ucha do ucha i przemożna chęć rozłożenia i zabawy na jakiejś fajnej trawce. Jedynie pogoda ostatnio średnio sprzyjająca, ale to jest przecież szczegół. Przyjdzie dobry moment to skrzydełko odpowiednio przewietrzymy.
   Kilka dni temu miałem wysłać tłumik do Kajana by przyspawał swoją cudowną rurkę i sprawił, że puszka będzie lepiej działała. Rzeczywistość nieco zweryfikowała plany skutkiem czego tłumik pomimo odkręcenia i odłożenia "w karton" nadal leży na szafie. Wyślę pewnie w przyszłym tygodniu i mam nadzieję, że wróci najpóźniej zaraz po świętach. A potem przetestujemy konkretnie "komputer napędu PPG" i oblatamy całość. Na "dziś" pogoda się poprawia i szykuje nam kilka dni względnie dobrych warunków do latania. Biorąc to wszystko do kupy dziś przykręcę z powrotem tłumik, jutro po pracy wezmę sprzęt się trochę pobawić i pobiegać po łące, a w sobotę jak wszystko będzie oki zawierzam latać ile wlezie. Tankować i latać, tankować i latać tak by na te kilka dni bez tłumika wywietrzyć się do oporu. Poza tym trzeba kilka rzeczy doprowadzić do ładu, trochę kondycji złapać i w ogóle pobyć na powietrzu, a nie kisić się w domu do czego zmuszała nas ostatnio ta nędza wiosna.
   Tyle na dziś. Szykuje się fajny weekend z jednym małym wyjątkiem. Niedziela do pracy więc będzie nieszczególna. Ale za to za jakiś czas urlop i kciuki już zbielały od ściskania by tylko pogoda była dobra. Zobaczymy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz