piątek, 22 lipca 2016

nadal kradną na potęgę....

   Temat złodziejstwa w sieci już się przewijał. Zjawisko to występuje z różnym nasileniem, bywają okresy kiedy nic się nie dzieje i bywają dni gdy wciąż odnajdujemy nasze zdjęcia zamieszczone w sieci bez naszej wiedzy. Niestety nasi rodacy nadal kradną w sieci ile wlezie. Nie wystarcza otagowanie zdjęć wzmianką o prawach autorskich i umieszczenie wpisu na blogu, że nie zgadzamy się na jakiekolwiek wykorzystywanie naszych materiałów. Nie wystarcza mówienie i powtarzanie, że można się z nami kontaktować w tej sprawie...
   Bydło (bo chyba tak należy to nazwać) nadal kopiuje na potęgę i co jakiś czas krew mnie zalewa gdy odkrywam na różnych stronach zdjęcia żywcem skopiowane z bloga. Obowiązujące w Polsce prawo się nie liczy, ustawa o prawie autorskim to twór nikomu najwyraźniej nieznany, kopiują, wklejają, umieszczają jako swoje i jeszcze się oburzają, gdy uprzejmie proszę o usunięcie naszych materiałów.
   Dokładnie taka sytuacja miała miejsce kilka tygodni temu – osoba prowadząc profil na Facebooku mający promować pewną miejscowość żywcem skopiowała nasze zdjęcie umieszczone jakiś czas temu na blogu. Profil na marginesie słaby jakościowo, bo nie bazujący na rzetelnej, twórczej pracy, a kopiowaniu i powielaniu wiadomości innych użytkowników. Przemogłem się, założyłem konto na fejsie, napisałem co myślę i czego oczekuję, a ów anonimowy ‘twórca” po jakimś czasie zaczął mnie pouczać i jeszcze strzelił focha twierdząc, że właściwie to robi mi łaskę. Taki złodziej z tupetem. Nie dosyć że kradnie, to przyłapany nawet nie potrafi wyrazić skruchy. Najzwyczajniej w świecie zabrakło mi słów i do teraz się dziwię, jak można opierać działania promocyjne na tak bezczelnym złodziejstwie, bo przecież czegoś takiego nie można określić inaczej. Coraz rzadziej się o tym mówi, a prawda jest taka że właśnie takie rzeczy trzeba nazywać po imieniu.
   Niestety coraz częściej za to myślę, że nie ma co z takimi dyskutować, trzeba od razu wziąć prawnika i zażądać stosownego odszkodowania. Nieważne, że polskie sądy są takie, a nie inne, ważne, że pewne zasady, moralność i uczciwość to wartości które są niezmienne i należy je egzekwować. A takie złodziejstwo najzwyczajniej w świecie trzeba tępić.
   Kolejne złodziejstwo ujawniliśmy kilka dni temu. Niby nic, codzienne fedrowanie sieci w poszukiwaniu aktualnych informacji. Wchodzę „do znajomych” i nie wierzę własnym oczom. Ludzie żyjący z organizowania różnych imprez, eventów, fotografii i filmowania z powietrza wrzucili na swoją stronę nasze zdjęcia. Myślę sobie, że to fajna inicjatywa, szczytny cel, świetna impreza, znajomi, zaprzyjaźnieni ludzie, a zdjęcia przecież nie są jakoś szczególnie wyjątkowe, jednak fakty są takie, że w tym przypadku nikt nawet nie zapytał czy może sobie coś podebrać, powielić, skopiować, użyć i promować organizowaną przez siebie imprezę. Po jakimś czasie okazało się, że zdjęcia pochodzą od pracowników urzędu pod auspicjami którego owa impreza się odbywa. Tak ja myślałem, znajomi są niewinni, za to złodziejstwem popisali się po raz kolejny urzędnicy. Piszę po raz kolejny, gdyż urząd o którym wspominam, po raz kolejny czerpie z naszego bloga mając głęboko w tyle polskie prawo....

1 komentarz:

  1. Na chamstwo nie ma lekarstwa tylko prawnik. Trzymam kciuki, żeby dostali za swoje :)

    OdpowiedzUsuń