Dwa minione dni upłynęły na odświeżeniu kilku dawno zapomnianych startowisk i kolejnych godzinach spędzonych w powietrzu. Nie ma chyba sensu rozpisywać się o szczegółach, bo wszystko odbywało się dokładnie tak jak powinno.....
sobota, 8 kwietnia 2017
Wiosna w toku
Wiosna rozgościła się konkretnie. Jest już ciepło i można już zimowe rzeczy odstawić do kąta. Zrobiło się bardzo przyjemnie i w powietrzu można spędzać zdecydowanie więcej czasu bez obaw o wymarznięcie tego i owego. Skutkuje to kolejnymi godzinami w powietrzu spędzonymi na szwendaninie. Jest dobrze, bo życie wróciło do normalnego rytmu w którym lotne dni są zdecydowanie częstsze niż zimą i pozwalają robić jakiś konkretniejszy nalot. Przez ostatnią zmianę czasu i wydłużający się dzień czasu na latanie też się więcej zrobiło i ogólnie wszystko wokół sprawia, że życiowo jest całkiem fajnie. Poza tym wiosna to chyba najfajniejsza pora roku :)
Dwa minione dni upłynęły na odświeżeniu kilku dawno zapomnianych startowisk i kolejnych godzinach spędzonych w powietrzu. Nie ma chyba sensu rozpisywać się o szczegółach, bo wszystko odbywało się dokładnie tak jak powinno.....
Dwa minione dni upłynęły na odświeżeniu kilku dawno zapomnianych startowisk i kolejnych godzinach spędzonych w powietrzu. Nie ma chyba sensu rozpisywać się o szczegółach, bo wszystko odbywało się dokładnie tak jak powinno.....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lot na tle takich widoków to sama przyjemność :)
OdpowiedzUsuń