niedziela, 17 listopada 2013

Toruń na jesiennie....

   Mamy pełnię jesieni i choć wielu w tym okresie pakuje sprzęt do szafy, opija zakończenie sezonu i czeka cierpliwie do wiosny, w naszych stronach lata się w najlepsze każdego możliwego pogodowo dnia. Wiadomo, że krócej, mniej i bliżej. Jednak się lata i to cieszy, ładuje akumulator i sprawia, że beznadziejnie szara pora roku zyskuje nieco uroku.
   Nie inaczej było w ostatni piątek. Najpierw praca, a po tym przykrym obowiązku wypad na łąkę i dobra godzinka nad miastem. Warunki nieciekawe, ale nie beznadziejne. Niskie chmury, wilgotność prawie pełna, temperatura nieco powyżej zera i totalny brak wiatru z drobnymi podmuchami z kierunków różnistych. Trzy razy zmieniany kierunek startu, dwa razy zmiana miejsca, jednak ostatecznie wszystko wyszło cacy. Z lekkim wahadłem klucząc pomiędzy króliczymi norkami wystartowałem na tyle dobrze, by nie było się czego czepnąć.
   Toruń jak zawsze z góry wygląda ciekawie. Gotyk na dotyk, masa rozkopanych ulic, kilka dziur w ziemi i korki właściwie na wszystkich głównych przelotówkach. Standard piątkowy.
   Lotnisko śpi, nikt nie lata więc można do woli hasać nad Starówką, Wisłą i właściwie całym miastem. Jedyne ograniczenie to aktywny poligon na południe od miasta, ale to właściwie norma w tych stronach. Wojskowi przelecieli mi kilka razy nad głową jeszcze przed startem, więc oczy dookoła głowy, bo kto wie czy czasami jakiemuś radosnemu pilotowi nie wpadnie do głowy jakiś pomysł wyskoczenia nad miasto. Nikt się jednak nie pojawił i toruńskie niebo miałem dla siebie.







   Po niecałej godzinie wylądowałem ze zmarzniętymi łapkami. Dała znać o sobie wilgoć i najwyższa pora na wymianę rękawiczek "przejściowych". Na łące niespodzianka  - przyjechał Błażej z rodzinką. Fajnie, bo od dłuższego czasu nasze kontakty ograniczone są do rozmów telefonicznych, zaś taki luksus, jak osobiste spotkanie to rzadkość. Tradycyjne pogaduchy o lataniu, kilku innych rzeczach i pakowanie klamotów. Oczywiście z konkretnym bananem na gębie, bo tak fajne udane loty ostatnio nie zdarzają się zbyt często.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz