środa, 12 września 2012

czyszczenie otworu dekompresyjnego w solo210...

   Dziś kolejny wpis "techniczny", który mam nadzieję pozwoli poradzić sobie z kolejną czynnością w naszych napędach.
   Solo210 CB "made in IGOR" charakteryzuje się dosyć łatwym odpalaniem. Na tyle łatwym, że można spokojnie odpalić napęd "na plecach". Za owo łatwe odpalanie odpowiedzialny jest specjalny otwór w ściance cylindra, dzięki któremu nadmiar gazów odprowadzony zostaje do komory wydechu. Niestety rozwiązanie takie ma dwie podstawowe wady.
   Jedną z nich jest mniejsze ciśnienie w cylindrze (a co za tym idzie niższa moc), a drugą okresowe zatykanie owego tajemniczego otworka nagarem i resztkami procesu spalania. Niestety silnik Solo210 ma dosyć dużą pojemność i gdyby nie ów otwór odpalanie byłoby dosyć męczące, czasami wręcz niebezpieczne. Istnieje możliwość wyeliminowania obydwu wad za jednym zamachem - w takim przypadku należy zaślepić otworek i wstawić w głowicę odpowiedni dekompresator.  To jednak temat na inny odrębny wpis. Dziś "na tapecie" jest proces czyszczenia owego nieszczęsnego otworku.
   Normalnie odpalanie napędu nie stanowi większego problemu. Ciągniemy za szarpankę, delikwent odpala i pracuje. Jednak z czasem trzeba używać coraz większej siły i owo odpalanie jest coraz bardziej męczące. Wówczas można zapomnieć o odpalaniu na plecach. Pomijając oczywiste problemy jak źle wyregulowany gaźnik, problemy z szarpanką, świecą czy paliwem przyczyną takiego stanu może być właśnie przytkany otworek dekompresyjny. Wówczas należy zdjąć głowicę, dobrać się do środka i udrożnić otwór/kanał dekompresyjny.
   Zanim zacznie się "grzebać" najlepiej zaopatrzyć się w zapasową uszczelkę (standardowo grubości ok 1 mm, niektórzy stosują cieńsze w celu uzyskania większej mocy) pomiędzy głowicę i cylinder (znam sytuacje rezygnacji z montażu uszczelki i zastąpienia jej porządnym smarem uszczelniającym, wzrasta wówczas ciśnienie w cylindrze, a co za tym idzie moc napędu), dobry klucz dynamometryczny i środek do oczyszczenia wnętrza głowicy/tłoka z nagaru.


   By zdjąć głowicę należy wykręcić świecę, odkręcić sześć śrub w dolnej części silnika oraz nakrętkę na śrubie "dolnej" poduszki. Należy zwrócić uwagę na dolne mocowanie tłumika, które także należy zdemontować. Wielu ludzi to pomija, ale uważam, że "dla kompletu" można się także zdemontować tłumik, by dostać się do otworu dekompresyjnego z dwóch stron. W takim wypadku warto mieć zapasową uszczelkę tłumika i rzecz jasna tłumik także trzeba zdemontować.



   Po odkręceniu głowicy dostajemy się do wnętrza. Można oszacować wielkość nagaru, stan dotychczas używanej uszczelki (przedmuchana itd?) , a co najważniejsze dostać się do opisywanego wcześniej otworka. By ułatwić sobie czyszczenie warto dodatkowo odkręcić małą inbusową śrubkę, która znajduje się na krawędzi cylindra. Na poniższych zdjęciach widać wyraźnie otwór dekompresyjny i dziurkę w której znajduje się wspomniana śrubka :



   Otwór dekompresyjny należy czyścić starannie i delikatnie, jednak na tyle zdecydowanie by usunąć wszelki syf, dzięki któremu odpalanie jest zdecydowanie trudniejsze. Gdy się odkręci "małą śrubkę inbusową" trzeba dodatkowo uważać na to by nie uszkodzić gwintu - w końcu ona musi wrócić na swoje miejsce. Korzystając z możliwości warto dokładnie oczyścić z nagaru denko tłoka i głowicę.


   Gdy już uporamy się z czyszczeniem pozostaje już tylko prawidłowo złożyć silnik. Wielu w tym momencie wyklucza montaż starej uszczelki, jednak znam przypadki montażu starej. Wówczas często zdarzają się nieszczelności i spadek mocy. Koszty nowej nie są wysokie i warto zainwestować. Niektórzy zalecają przesmarowanie uszczelki silikonem wysokotemperaturowym, jednak większość tego nie robi. Po założeniu uszczelki należy przykręcić ostrożnie śruby mocujące głowicę do cylindra. Cylinder jest "miękki" i warto to zrobić z wyczuciem. Bardzo łatwo tu o zerwanie gwintu lub podobne uszkodzenie. Rzecz jasna śruby dokręcamy "na krzyż" jak koła samochodowe. Chodzi o równy nacisk i dobre spasowanie skręcanych elementów. Większość z pilotów ma znikome doświadczenie z silnikami i w tym momencie przydaje się dobry klucz dynamometryczny. Śruby mocujące głowicę (6x40) z cylindrem najlepiej skręcić z siłą 14 Nm (tu znów jest masa rozbieżności - Igor zaleca w swojej instrukcji siłę 12Nm, Fresh Breze 14Nm, a na "grupie" niektórzy piloci polecają ok 16Nm).
   Wspomniane wcześniej 14Nm wynika z rad kilku ludzi znających się na rzeczy i odkręcających głowicę wielokrotnie. Niektórym zdarza się uszkodzić śrubę lub gwint - wówczas ratunkiem jest montaż w miejsce śrub szpilek i stosowanie nakrętek.
   Śrub nie należy wspomagać klejami do połączeń gwintowanych. Nowa uszczelka lubi się ułożyć i zwłaszcza w początkowym okresie od wymiany całkiem prawdopodobna będzie konieczność dokręcenia śrub. Potem dokręcamy tłumik i poduszkę (Igor w swojej instrukcji zaleca 23Nm). Na samym końcu świecę i jej podłączenie.
   Gdy napęd jest zmontowany trzeba go odpalić. Powinno być o wiele łatwiej niż poprzednio. Gdy popracuje kilkanaście sekund wyłączamy i sprawdzamy dokręcenie śrub. Potem znów odpalamy i powtarzamy kontrolę śrub. Robimy tak kilka razy. Gdy wszystko jest w porządku nie pozostaje nic innego, jak tylko odbyć lot kontrolny. Standardowo start, kilkanaście minut lotu, lądowanie i kontrola dokręcenia śrub.
   Dociągniecie śrub powinno sprawdzać się często po każdej takiej operacji. Uszczelki lubią się "ułożyć" i delikatnie "uleżeć". Po kilku lotach powinno być wszystko w normie.
   Samo czyszczenie otworu nie jest jakąś wielce skomplikowaną procedurą, jednak warto mieć pod ręką kilka dobrych narzędzi, dobry stół warsztatowy i chociaż znikomą wiedzę o co chodzi. Znam pilotów czyszczących otwór bez zdejmowania głowicy przez miejsce wkręcenia świecy, znam pilotów preferujących dostanie się do otworu dekompresyjnego od strony tłumika i każdy z tych sposobów jest dobry. Jednak należy robić to z rozwagą i pewną wiedzą, gdyż łatwo można przysporzyć sobie dodatkowej pracy i kosztów. A chodzi przecież o latanie, nie ciągłe grzebanie w napędzie......

2 komentarze:

  1. Cieńsza uszczelka większa moc ---> zapewne ale o ile niewuczuwalne nic czyli bzdura . Taki sam efekt można uzyskac wkręcając świecę z dłuzszym gwintem . Czyli bzdura na moc Solo ma wpływ manetka jak dusisz to masz moc jak puszczasz to uchodzi .

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny artykuł. Właśnie szukałem wskazówek n/t momentu dokręcania (choć robię to nie po raz pierwszy . Wypróbuję też ten sposób z dokręcaniem po krótkich odpaleniach. Pozdrawiam autora!

    Anonimowi mówię : puknij się w głowę imbecylu !

    OdpowiedzUsuń