Od jakiegoś czasu niektóre loty odbywają się w towarzystwie
dronów, kamer i innych aparatów. Na razie nie ma o czym pisać, jednak tytułowe
porównanie jakoś tak się ostatnio przyczepiło i chodzi mi wciąż po głowie. By
zaś blog był blogiem trzeba o tym wspomnieć. Kilka dni temu „latałem jak
choinka” obwieszony, obklejony różnymi kamerami filmującymi chyba z każdej
możliwej strony. I tyle na dziś wystarczy…..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz