Dziś krótko i przewrotnie. Swobodni
mają swoje hike&fly, my dziś zaliczyliśmy ride&fly.
Pomysł nieco karkołomny, ale właśnie
przez jego spontaniczność bardzo fajny.
Plan był prosty - wsiadamy
rano w samochody, prujemy w okolice Włocławka, startujemy z
przygodnej łąki, o ile uda się coś znaleźć i latamy do oporu nad
okolicą.
Wyszło nadspodziewanie dobrze, realizacja wzorowa, warunki dosyć dobre,
startowisko kilkanaście kilometrów od miasta, dwa loty i blisko
trzy godziny porannego latania do spółki z uczestnikami XVI
Włocławskich Zawodów Balonowych. Do tego masa zdjęć i konkretna
frajda z tak rozpoczętego dnia….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz