Każdy robi to po swojemu, każdy zwraca uwagę na inne rzeczy, jednak w mojej ocenie lepiej być dokładnym i skrupulatnym, niż wylądować w terenie przygodnym i potem biadolić jaki to nasz napęd jest awaryjny. Wiadomo, zdarzają się konstrukcje nędzne z poważnymi błędami, jednak praktyka uczy, że przynajmniej do niektórych awarii nie doszłoby gdyby użytkownik nieco się przyłożył. Polska rzeczywistość jest taka, że nie ma napędów niezawodnych i czasami latamy na zupełnie amatorskich konstrukcjach robionych przez słabej jakości składaczy dla których miano "serwis" to nieosiągalne wyżyny wiedzy technicznej. Choćby z tego powodu lepiej jest wszystko samodzielnie sprawdzić, niż wierzyć, że tym razem się uda. Prawda jest taka, że albo się uda albo nie. Pal licho jak skończy się na lądowaniu w polu, gorzej gdy straty są poważne lub co gorsze komuś stanie się krzywda.
Oczywiście są też dobre niezawodne napędy wykonane przez prawdziwych fachowców. Jednak trzeba otwarcie powiedzieć, że i w takim napędzie coś może się stać. Wystarczy jakiś drobiazg który zawsze się ma prawo zdarzyć. Tyle w dzisiejszym wpisie, na samym końcu zdjęcie jak potrafi pękać świetnej jakości dren paliwowy. Wychwycone właśnie podczas kontroli naziemnej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz