Lato w pełni, urlop na karku i pomimo nawału spraw codziennych udaje się jeszcze całkiem sporo polatać. Dziś w książkę trafiły kolejne dwie godziny gorącego lokalnego hałasowania pośród złotych łanów zboża, hulających kombajnów i innych takich szalonych wynalazków. Co tu dużo pisać, fajnie jest gdy można się trochę przewietrzyć przy okazji robiąc jakąś małą traskę....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz