A po pracy od razu miło się robi czasami. Wczoraj gdy tylko wyszedłem z "roboty" od razu rzucił się w oczy całkiem przyjemny widok. Wielu tak ma, że spogląda często w niebo i gdy się widzi coś takiego to jakoś tak zaraz się robi fajniej. Pogapiłem się, pstryknąłem kilka fotek i w końcu ruszyłem do domu z tej cholernej pracy...do Sosny....
Przyjechałem, zapakowaliśmy się i ruszyliśmy do Lisewa pobyć, pogrilować i pogrzać kości na słońcu w tym super ciepłym popołudniowym słońcu. Super fajne sympatyczne rodzinne popołudnie.......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz