Jakiś czas temu pojawiła się możliwość wystawienia sprzętu i
zrobienia drobnej prezentacji podczas corocznej imprezy modelarskiej
organizowanej przez Chełmżyński Combat. Znamy się od lat, okazja by co nieco
poopowiadać też niczego sobie, więc gdy tylko nadszedł odpowiedni czas
zapakowaliśmy trochę klamotów i pojawiliśmy się gotowi wtajemniczyć w nasz
sposób latania wszystkich tych, którzy wykażą zainteresowanie. Można było
przyjść, dotknąć, popytać, zagadać, obejrzeć nieco zdjęć, filmów i obalić nieco
mitów jakoby paralotniarstwo było czymś mega trudnym, tajemniczym i
niedostępnym. Było całkiem sympatycznie i fajnie, trochę pogadaliśmy, trochę
poopowiadaliśmy i trafiła się nawet okazja pośmigania na trajce…
Tytułowy festiwal to impreza do której byliśmy jedynie
dodatkiem – oczywiście fajnie móc trochę przybliżyć paralotniarstwo innym
jednak prym na imprezie wiodło coś zupełnie innego. Modeli było grubo ponad
pięćset i wciąż mnie zdumiewa precyzja, pracochłonność i wierność z jaką
odtworzono niektóre z nich. Było co podziwiać i na co się pogapić, oj było….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz