Jesień jeszcze bardziej niż ostatnio kolorowa i widoczna. Niestety niebo lekko zamglone, a powietrze wilgotne co nie pozwoliło się nacieszyć widokami. Jesienią tak już bywa. Czasami bywa mgliście i wilgotno. Ważne, że da się latać :)
Startowałem nieco po piętnastej, by w nieco nierównym powietrzu pohałasować w okolicach Chełmży. Z wiatrem popędziłem nad dom, potem trochę kręcenia nad miastem, trzy klapy przy ostrzejszych zakrętach i jak zwykle nowa porcja zdjęć.
Potem trochę latania dookoła jeziora. Przelot nad sąsiadami z Mikrolotu i gimnazjum w Pluskowęsach, gdzie w miejscu naszych zeszłorocznych startów budowany jest kolejny Orlik w gminie Chełmża.
Potem poleciałem do Zalesia i północną stroną jeziora wróciłem nad łąkę. Dwa kręgi, podejście pomiędzy drzewami i krótko przed siedemnastą wylądowałem w miejscu startu. Prawie dokładnie w "progach startowych" co znaczy, że po kilku lotach z nowego miejsca już się wprawiłem. Fajno.
Ten lot to było takie kręcenie się po okolicy i czerpanie radości z latania w nieco wietrznych warunkach. Widok ziemi skąpanej w jesiennych kolorach pozwala cieszyć się lataniem, życiem i marzeniami....I właściwie tyle na dziś. Pogoda w najbliższych dniach zapowiada się ciekawie i prawdopodobnie będzie okazja polatać znowu. W końcu kilka lotnych dni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz